ZELAZNY DZIADEK
Janowi Cenkielowi (71 l.) z Dęblina krzepy mogą pozazdrościć znacznie młodsi
Oto przykład, jak należy dbać o formę. Jan Cenkiel, emerytowany pilot, robi kolosalne wrażenie swoją posturą. To efekt kulturystycznych treningów. Siłacz z Lubelszczyzny już udowodnił, że jest najsilniejszym dziadkiem w Polsce, teraz marzy o tytule najsilniejszego na świecie!
Pan Jan kulturystykę zaczął uprawiać jako nastolatek w latach 60. ub.w. – Patrzyli się wtedy na mnie jak na kosmitę – wspomina początki pracy z „żelazem”. – A dla mnie stało się to sposobem na życie. Jeśli nie miałem okazji potrenować w dzień, robiłem to nawet w środku nocy – dodaje kulturysta-senior.
Po latach sukcesów w zawodach dęblinianin zakończył karierę kulturysty, ale wilka ciągnęło do lasu… – Trzy lata temu znów nabrałem apetytu na trening – mówi mocarny starszy pan.
W wieku 71 lat ma sylwetkę superwysportowanego mężczyzny. Na siłowni młodsi o pół wieku kulturyści ze zdumieniem obserwują jego możliwości.
W Pucharze Polski poprawił rekord w wyciskaniu sztangi leżąc w kategorii 70+. A przed nim występ na mistrzostwach świata. Niedawno wycisnął… 160 kg! To plasuje go w gronie faworytów. – Spokojnie, to tylko zabawa – studzi emocje siłacz z Dęblina.