Policjanci uciekają na emerytury
Kto obroni NYC przed falą przemocy?
To efekt protestów, obcięcia nadgodzin i obniżenia budżetu? Władze NYPD obserwują masową ucieczkę policjantów na emerytury. Skala odejść jest tak wielka, że biuro personalne NYPD nie nadąża z rozpatrywaniem wniosków.
Liczba policjantów z NYPD, występujących o przeniesienie na emeryturę, wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia ponad czterokrotnie. Jak podał „New York Post”, wnioski emerytalne złożyło 179 policjantów. Rok wcześniej w tym samym okresie na emeryturę chciało przejść zaledwie 35 funkcjonariuszy. Wzrost liczby podań widać od kilku tygodni. Między 25 maja, kiedy w Minneapolis zginął George Floyd (46 l.), a 3 lipca z policji postanowiło odejść 503 funkcjonariuszy.
Zalew aplikacji emerytalnych dosłownie zatopił dział personalny nowojorskiej policji. Tam również z powodu odwołania nadgodzin zwyczajnie brakuje rąk do pracy. Dział jest w stanie rozpatrzyć 35–40 wniosków dziennie, a liczba nowych napływających osiąga 100.
– Liczba przejść na emeryturę i odejść ze służby to odpowiedź na pytanie, jakie zadaje każdy policjant: jak mamy pełnić swoją służbę w takich warunkach – komentuje szef Police Benevolent Association of the New York Pat Lynch (56 l.). – Ratusz i rząd federalny kompletnie rozbroili nasz system prawny, uniemożliwiając nam zapewnianie bezpieczeństwa – dodaje w oświadczeniu.
Masowe wnioski o przeniesienie na emeryturę zbiegły się z protestami przeciwko brutalności policji i z rosnącą falą przemocy z użyciem broni. Zmieniło się również prawo stanowe, które dodało do katalogu przestępstw niektóre działania policjantów i pozwoliło na ujawnianie ich akt osobowych.