Nie jestem w kadrze za zasługi
Kiedy selekcjoner kadry siatkarzy Vital Heynen jest pytany, czy ma pewniaków na igrzyska olimpijskie, zawsze pada tylko jedno nazwisko: Michał Kubiak (32 l.). A co z innymi? – Moglibyśmy się czarować, że jest 30 chłopaków mających szansę pojechać na igrzyska, ale tak nie jest – podkreśla kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z „Super Expressem” podczas zakończonego właśnie obozu w Spale.
– Przełożone o rok igrzyska działają na plus czy na minus kadry?
– Mogę mówić za siebie. Z tym, że w tym roku nie ma żadnych poważnych imprez, czuję się bardzo dobrze. Miałem czas na to, żeby odpocząć, spędzić czas z rodziną, pobyć ojcem i mężem na cały etat, a nie pół czy jedną trzecią. A to, że nie zagrałem 20 spotkań, nie ma dla mnie dużego znaczenia. Oczywiście chcielibyśmy być w rytmie meczowym, ale od przerwy w grze jeszcze nikt nie zginął. – Świadomość, że to z dziewiętnastki powołanej do Spały będzie wyłaniany olimpijski skład, pomaga wam, bardziej motywuje?
– Trener we wszystkim, co robi, ma plan. W tym, że nas jest w Spale 19, a nie 25 czy 30, jest jakiś cel. Moglibyśmy się czarować, że jest 30 chłopaków mających szansę pojechać na igrzyska, ale tak nie jest.
– Kiedy pytamy Heynena, czy ma pewniaka na igrzyska, zawsze pada twoje nazwisko...
– Gdybym był trenerem i miał kapitana, to też byłby dla mnie pewniakiem do wyjazdu. Cieszę się, że trener obdarza mnie zaufaniem i widzi we mnie nie tylko dobrego kapitana, lecz także dobrego zawodnika. Nie jestem tu tylko za zasługi.
– Los igrzysk nie jest pewny. Znając dobrze Japonię (Kubiak gra w tamtejszej lidze – red.), sądzisz, że organizatorzy zrobią wszystko, by się jednak odbyły w 2021 r.? – Nie jestem dobry w prognozowaniu, bo wydawało mi się, że igrzyska nie zostaną przełożone, a jednak tak się stało. Wolelibyśmy opcję optymistyczną, bo mamy na nich coś do zrobienia. Jeśli ich nie będzie, życie potoczy się dalej i trzeba sobie z tym poradzić.
Snajper Lechii sprawdził się w aktorstwie