PIS nas sprzedał. Napluł nam w twarz!
Szef Solidarności krytykuje nominację dla Jarosława Gowina
„Super Express”: – Solidarność, mówiąc delikatnie, nie jest zachwycona rekonstrukcją rządu...
Piotr Duda: – Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że nie staram się wchodzić w obszary, w które bym nie chciał, by wchodziły partie polityczne – czyli niezależności związku zawodowego Solidarność. Dlatego nie wchodzimy w wewnętrzne sprawy partii politycznych. To ich sprawa, jak sobie poszczególne rzeczy układają. Ale zmiany w rządzie wychodzą poza ramy jakiegokolwiek wewnętrznego partyjnego rozdania, tym bardziej jestem pewną w tej rekonstrukcji rzeczą zszokowany.
– Chodzi wam o Jarosława Gowina. Jaki Solidarność ma z nim problem?
– PIS przygotował nam wspaniały „prezent” na czterdziestolecie NSZZ Solidarność, oddając decyzje dotyczące pracy skrajnemu liberałowi, czyli panu Gowinowi. Przypomnę tylko, że głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego, a jako poseł PO chciał jeszcze bardziej uelastycznić rynek pracy. I teraz temu człowiekowi oddaje się kwestie związane z pracą. Mówiąc po związkowemu: to jakby napluto w twarz. Chciałbym przypomnieć PIS jedną rzecz. – Co takiego?
– Wybory w 2015 i 2019 r. PIS wygrał tylko dlatego, że szedł z postulatami pracowniczymi, przygotowanymi przez Solidarność: wiek emerytalny, zwalczanie umów śmieciowych. A dzisiaj ten, który jako polityk Platformy Obywatelskiej dołożył się do tych umów śmieciowych, dołożył rękę do podwyższenia wieku emerytalnego, otrzymuje Ministerstwo Pracy. PIS to zrobił Solidarności. Ostrzegam: jeśli PIS chce iść w tym kierunku i chce otwartego konfliktu z Solidarnością, to zrobił ku temu wielki krok.
– Jak zamierzacie zareagować na tę nominację?
– Na pewno będę w tym temacie rozmawiał z panem prezydentem. To człowiek prawdziwego dialogu. Osobiście nie wyobrażam sobie, by przewodniczącym Rady Dialogu Społecznego – a teraz to strona rządowa przejmuje w niej przewodnictwo – był pan premier Gowin. Powiem krótko: zostaliśmy przez PIS sprzedani. Politycy mogą sobie podpisywać umowy koalicyjne, jakie chcą. Mogą na listach wyborczych umieszczać, kogo chcą. Ale jeszcze ktoś na nich musi zagłosować. Ostatnie wybory Prawo i Sprawiedliwość wygrał dzięki pracownikom, robotnikom i dzięki Solidarności. Zawsze jako Solidarność mówiliśmy o art. 20 konstytucji, który stanowi o społecznej gospodarce rynkowej. Oddanie pracy w ręce pana Gowina to zachwianie równowagi między gospodarką społeczną a rynkową. Jako Solidarność tego nie zostawimy.
– Planuje pan też spotkanie z premierem Morawieckim. O czym z nim pan będzie chciał rozmawiać?
– O polityce energetycznej, o tzw. neutralności klimatycznej. Podpisane porozumienie na Śląsku, które dotyczy tylko kopalń, nie rozwiązuje problemu, jeśli chodzi o politykę klimatyczną. W dalszym ciągu uważamy, że rząd powinien iść w kierunku tzw. porozumienia paryskiego i katowickiego, aby nasza gospodarka miała czas do końca wieku, by robić tę tzw. transformację, nie na warunkach Unii Europejskiej, tylko sprawiedliwą transformację,
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce iść w tym kierunku i chce otwartego konfliktu z Solidarnością, to zrobiło ku temu wielki krok.
gdzie poprzez dojście do neutralności nie będziemy tracić miejsc pracy i nie będzie odbywało się to przez dramat wielu rodzin i zniszczenia polskiej gospodarki. Nie odpuścimy tego. Wiem, że sekretariat górnictwa i energetyki przekształcił się w komitet strajkowy, to samo zrobiła sekcja krajowa zbrojeniówki. 12 i 13 października zapadną decyzje na szczeblu krajowym, czy będziemy ogłaszać pogotowie strajkowe.