Górniak STRASZY szczepionkami
Eurowizja
Znana piosenkarka kontratakuje
Edyta Górniak (48 l.), choć wierzy w koronawirusa, nadal nie wierzy w pandemię i stanowczo sprzeciwia się szczepieniom na COVID-19. I choć nie namawia nikogo, by nie przyjmował szczepień, ona sama, jeśli te byłyby obowiązkowe, wyprowadzi się z Polski.
Edyta Górniak była gościem Polsat News i odważnie stanęła do dyskusji z byłym głównym inspektorem sanitarnym Markiem Posobkiewiczem (49 l.). Dyskusji o pandemii koronawirusa oczywiście, bo na ten temat diwa wciąż ma wiele do powiedzenia.
– Naprawdę, z całą odpowiedzialnością, ja nikogo nie namawiam do tego, żeby brał szczepionki, ani nikogo nie namawiam do tego, żeby ich nie brał. Ja, biorąc odpowiedzialność za swoje własne życie i życie mojego dziecka, takich szczepionek nie przyjmę! Dlatego że nikt nie daje mi gwarancji, jak długo będę żyła po takiej szczepionce. I nikt nie daje mi gwarancji, jak mój organizm zareaguje. Nie ma 100-proc. pewności, że każdy organizm zareaguje tak samo – powiedziała Edyta i powtórzyła, że jeśli będzie musiała, to wyjedzie z Polski.
– Ja swojego stanowiska nie zmienię! I jeśli będzie to oznaczało, że będę musiała się wyprowadzić z Polski, to naprawdę to zrobię. I zabiorę swoje dziecko. Szkoda. Dlatego że moje dziecko jest wielkim patriotą, jest w szkole wojskowej, chce służyć temu krajowi, jest gotów oddawać życie za ten kraj, za rodaków. A ja mam swoją publiczność. Z całą pewnością nie zgodzę się, żeby ktoś aplikował w moje ciało coś, co nie jest do końca zbadane, czego ja nie mogę zweryfikować – podkreśliła Edyta.