DOSTAŁAM GAZEM PO OCZACH
W102. rocznicę uzyskania praw wyborczych przez Polki ulicami stolicy ponownie przeszedł marsz kobiet w proteście przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji.
W tłumie nie zabrakło też polityków opozycji. Strajkowała choćby Barbara Nowacka (45 l.) z Koalicji Obywatelskiej. Niestety, dla posłanki protest nie zakończył się szczęśliwie. – Zostałam zaatakowana gazem przez funkcjonariusza policji, mimo że wyraźnie pokazywałam legitymację poselską. Bez ostrzeżenia, z bliskiej odległości – relacjonuje.
Posłanka Nowacka twierdzi, że „dostała z metra gazem po oczach”. Miało to mieć miejsce podczas próby interwencji poselskiej. – Policja używa bez sensu przemocy i przesadnych środków wobec protestujących, eskalując konflikt – twierdzi poszkodowana. Teraz politycy Koalicji Obywatelskiej zapowiadają złożenie skargi na odpowiedzialnego za całe zajście funkcjonariusza. – Psiknięcie gazem z takiej odległości posłance Nowackiej, która jest reprezentantką narodu, to jest tak, jakby psiknąć w twarz 88 tys. wyborców, którzy na nią głosowali – stwierdził na antenie Radia Zet rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar (43 l.).
Co na to wszystko policja? – Na pierwszy rzut oka sytuacja z panią poseł Nowacką jest bulwersująca. Mamy do czynienia z osobą, która posiada immunitet i która pokazuje legitymację. Gwarantuję, że komendant główny policji postawił zadanie, by dokładnie wyjaśnić to zdarzenie – zapowiedział rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak. – Element najważniejszy w tej chwili to zbadanie dokładnie nagrań z kamerki, którą posiadał policjant – stwierdził.
Podczas manifestacji zatrzymano 11 osób. W tym gronie znalazła się Katarzyna Augustynek, znana jako Polska Babcia. Kobieta została przewieziona na komisariat w Piasecznie. – Skuto mnie rękami do tyłu. Nie podano powodu – mówi nam. – Teraz policja jest taka sama jak w PRL – kwituje.