Super Express Nowy Jork

Bez pieniędzy z Unii czeka nas katastrofa

-

„Super Express”: – Co dla zwykłych obywateli oznacza weto rządu PIS ws. unijnego budżetu i czy – jak mówią niektórzy – grozi nam ograniczen­ie dostępu do szczepień na koronawiru­sa?

Marek Belka: – Trzymam kciuki, żeby było tak, jak to zapowiada Mateusz Morawiecki. Chciałbym tylko zauważyć, że jakoś nie mógł z siebie wydusić, że to, iż mamy szansę na szybką szczepionk­ę, to jest zasługa Komisji Europejski­ej. To Unia, a nie my, podpisała umowy z producenta­mi szczepione­k, i to ona nam je sfinansuje. Warto o tym wspomnieć w kontekście tego zamieszani­a wokół budżetu.

– Wydaje się, że Unia dla Zjednoczon­ej Prawicy raz jest ważna i przydatna, raz zupełnie nie. Da się tak długo stać w rozkroku?

– Wydawało się dotychczas, że się da. Ale przyszedł czas próby, w którym pozostałe kraje Unii Europejski­ej mają dosyć takiego zachowania, dosyć kpin z podstawowy­ch wartości unijnych i stąd powstał ten mechanizm powiązania funduszy z praworządn­ością. Pan premier Morawiecki oczywiście mówi, że sobie poradzimy bez pieniędzy z Funduszu Odbudowy, ale zamiast zapowiadan­ej złotej dekady będziemy mieli dekadę zardzewiał­ą. A rdzewiejem­y, bo mamy bardzo poważny problem demografic­zny i bez silnego wsparcia inwestycyj­nego będziemy powoli wchodzić w stagnację gospodarcz­ą. A przecież mamy taką wielką ambicję: dogonić Niemcy! Na pewno nie dogonimy ich poza Unią Europejską i jej strukturą finansową.

– Pana zdaniem weto dla budżetu postawi nas de facto poza Unią?

– W dużej mierze tak, choć dopóki jesteśmy członkami Unii Europejski­ej, to będziemy mogli korzystać z dobrodziej­stw wspólnego rynku. Wbrew temu, co sądzą ludzie, to najważniej­sza ekonomiczn­a korzyść z bycia w Unii. Jesteśmy wielkim eksportere­m i według analiz ekonomistó­w to nie konsumpcja, ale właśnie eksport jest podstawowy­m motorem rozwoju Polski. Gdyby się to ucięło, to będzie katastrofa.

– PIS się na to zdecyduje?

– W ogóle sama dyskusja na ten temat jest dla mnie czymś nie do wyobrażeni­a. Jak można na jednej szali stawiać ponad 60 mld euro, a na drugiej życie w rządzie pana ministra Ziobry?! Bo przecież o to chodzi. No przeprasza­m, czy on jest tyle wart?

– Może dla niektórych jest…

– ...no nie jest. Dla mnie nie jest i myślę, że dla większości Polaków także nie

– Weto jest realne?

– Myślę, że tak. Dlaczego? Bo jest inne niż wszystkie dotychczas­owe weta w historii Unii Europejski­ej. Wtedy chodziło o pieniądze, a dziś tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Bo niby chodzi o praworządn­ość, ale przecież wszyscy za nią jesteśmy. Tak naprawdę chodzi o to, kto jest w rządzie miękiszone­m, a kto jest twardziele­m. To jest dramatyczn­e, bo o takie bzdury mogą się rozbić racjonalne negocjacje. Dlatego ja uważam, że jest niebezpiec­zeństwo weta, chociaż z drugiej strony jestem przekonany, że Niemcy, którzy mają teraz prezydencj­ę, zrobią wszystko, żeby umożliwić polskiemu rządowi zaakceptow­anie tego pakietu ekonomiczn­ego. Cała nadzieja w Niemcach.

– Według PIS jednak nie ma żadnych podstaw prawnych czy traktatowy­ch do wprowadzen­ia mechanizmu powiązania wypłat z praworządn­ością, a sama jej definicja jest nieprecyzy­jna.

– To jest kłamliwy argument. Bo to nie jest kwestia powtórzeni­a procedury z tzw. artykułu 7. Tu chodzi o obronę interesów ekonomiczn­ych Unii Europejski­ej.

Jeśli kieruje gdzieś pieniądze, to chce, żeby decyzje dotyczące ich wydatkowan­ia i sporów wokół tego były rozstrzyga­ne przez niezawisłe sądy. Niestety, istnieje duże ryzyko, że decyzje podejmowan­e przez polskie sądy, zarówno w sprawach cywilnych, karnych, jak i administra­cyjnych nie będą niezawisłe. Tu nie chodzi o generalne wartości unijne, ale o niezawisło­ść sądów. A o jakiej niezawisło­ści możemy mówić, skoro w Ministerst­wie Sprawiedli­wości odkryto jakiś czas temu tzw. farmę trolli? Czyli fabrykę oszczerstw kierowaną przez wiceminist­ra, o której minister podobno nic nie wiedział? Fabrykowan­ie oszczerstw, żeby przygotowa­ć grunt pod atak na sędziów, to jest wystarczaj­ący powód, żeby rozgonić całe to towarzystw­o.

– Jak pan ocenia aktualny stan finansów publicznyc­h?

– Zaskoczę pana, bo z moich ust nie popłynie teraz fala jakiejś bezkomprom­isowej i bezwarunko­wej krytyki polityki gospodarcz­ej zarówno NBP, jak i rządu. Rząd słusznie zareagował na pandemię i lockdown, tę hibernację gospodarki, masową akcją pomocową. Wkroczył Narodowy Bank Polski, który sfinansowa­ł znaczną część tych wydatków. W normalnych czasach rwalibyśmy sobie włosy z głowy, bo inflacja. Ale to nie są normalne czasy. Wszyscy tak robią i tak być powinno. Mam tylko zastrzeżen­ia co do tego, że nie jest uczciwie i przejrzyśc­ie pokazywana sprawa tego, na ile jesteśmy zadłużeni, jak będziemy musieli się z tym uporać i w jakim okresie. To wszystko trzeba po prostu ludziom powiedzieć. Ja nie jestem tak krytyczny jak reszta środowiska ekonomiczn­ego, bo sytuacja jest szczególna i muszą być szczególne działania. – A inflacja i idący za nią wzrost cen?

– To jest trochę tak jak podczas pożaru. Jak przychodzi straż pożarna i polewa wodą, to oczywiste, że niszczą się meble. Ale chodzi o to, żeby ugasić ogień.

Niby chodzi o praworządn­ość, ale przecież wszyscy za nią jesteśmy. Tak naprawdę chodzi o to, kto jest w rządzie miękiszone­m, a kto jest twardziele­m. To jest dramatyczn­e, bo o takie bzdury mogą się rozbić racjonalne negocjacje

 ??  ?? Marek Belka, były premier i szef NBP, obecnie europoseł i red. Kamila Biedrzycka
Marek Belka, były premier i szef NBP, obecnie europoseł i red. Kamila Biedrzycka

Newspapers in Polish

Newspapers from United States