To dobry pomysł
„Super Express”: – Z nieoficjalnych informacji wynika, że w rządzie trwa żywa dyskusja dotycząca emerytury obywatelskiej. Zwolennikiem takiego pomysłu jest rzekomo Jarosław Gowin, który naciska na wprowadzenie tej koncepcji. Jak pan ocenia takie rozwiązanie?
Zbigniew Girzyński: – Uważam, że to dobry pomysł.
– Dlaczego?
– Dlatego, że system emerytalny wymaga wdrożenia pewnych zmian. Powinniśmy go zrewolucjonizować w najbliższym okresie.
– Czyli emerytura dla wszystkich taka sama, niezależnie od tego, czy i ile pracowali?
– Owszem.
– Brzmi kontrowersyjnie. Ludzie, którzy przez całe życie pracowali na emeryturę, mają dostać tyle samo co ci, którzy nigdy nie byli aktywni zawodowo?
– Moje zdanie jest takie. Emerytura powinna być dla wszystkich taka sama. Niezależnie od tego, czy pracowali, czy nie.
– Skoro twierdzi pan, że wszyscy przyszli emeryci powinni dostać tę samą emeryturę, to jaka powinna być jej wysokość?
– Na razie jedynie teoretyzujemy, ale można ustalić emeryturę w wysokości na przykład 2000 zł dla wszystkich. Z podatków powinna zostać podwyższona stawka, która będzie rekompensowała to, co dziś płacimy na ZUS.
– A jeśli ktoś nie chce dostać emerytury minimalnej?
– Wówczas taka osoba powinna skorzystać z funduszu inwestycyjnego i emerytalnego. Sytuacja, o której mówię, to tzw. system kanadyjski. Przy czym nie da się tego wprowadzić wstecz. Osoby, które czekają na emeryturę i funkcjonują na rynku pracy, powinny otrzymać kwotę, którą wypracowały.
– A nowe dostaną ewentualnie minimalną i mają się za to utrzymać na stare lata…
– Nie o to chodzi. Nikt przecież nie ma na celu zmieniać reguł gry, kiedy gra trwa. Jednak myślę, że to, o czym rozmawiamy, zostanie prędzej czy później wdrożone.
– To stanowisko całego PIS czy pana osobiste?
– Wyłącznie moje. Nie wypowiadam się za resztę partii. Mówię tylko o tym, jakie jest moje podejście do sprawy.