Nie ma litości dla piłkarzy ÓRZY PIJĄ
Nie milkną echa skandalicznego zachowania Michała Żewłakowa (45 l.), który tuż przed świętami kompletnie pijany (1,7 promila) rozbił swoje bmw, wjeżdżając w tył autobusu. Nie była to pierwsza alkoholowa afera byłego kapitana reprezentacji Polski. Z kadry usunął go selekcjoner Franciszek Smuda (73 l.) za... picie w samolocie.
„Super Express”: – Zaskoczyła pana informacja o jeździe Żewłakowa na podwójnym gazie? Franciszek Smuda: – Zaskoczyła. Oceniam to jako mało przyjemną wywrotkę wynikającą z nieprzemyślenia. Michał na pewno nie jest pijakiem. Wypił kielicha i zachował się nieodpowiedzialnie, wsiadając za kierownicę. – To pan usunął Żewłakowa z kadry po słynnej aferze samolotowej. Podjął pan wówczas słuszną decyzję?
– Oczywiście. Znałem trenerów, którzy darowali piłkarzom wyskoki z alkoholem i przebaczali. W takich przypadkach nie ma przebacz. Przebaczysz jeden raz, piłkarz to wykorzysta i może zrobić to samo kolejny raz. Jesteśmy nie tylko trenerami, ale też wychowawcami młodych ludzi, więc trzeba nad tym zapanować. Od początku pracy trenera byłem konsekwentny i za alkohol często waliłem straszne kary. W jednym z klubów ekstraklasy wymierzyłem dwóm piłkarzom takie kary, że musieli spłacać w ratach, bo nie stać ich było od razu. Nie wymienię ich nazwisk, choć podejrzewam, że nie obraziliby się z tego powodu. – Co to znaczy wysoka kara, bo niedawno jeden z piłkarzy Legii William Remy został ukarany kwotą 30 tys. zł za złamanie przepisów w związku z pandemią i imprezowanie półnago. Przy zarobkach piłkarzy w tym klubie to nie była raczej dotkliwa kara.
– Może ma pan rację, ale ja miałem swoje zasady. Powiedzmy, że dwóch piłkarzy, o których mówię, zarabiało wówczas po 5 tys. zł, a dostali karę 30 czy 40 tys. zł, więc to odczuli. Nie jestem jakimś zatwardziałym przeciwnikiem alkoholu. Wolałem jednak, żeby piłkarz po wygranym meczu przy mnie wypił małe czy nawet duże piwo. Nawet kiedyś w jednym z klubów zdziwili się, że pozwoliłem na to, ale jedno nie szkodzi organizmowi. Nie tolerowałem picia poza moimi plecami i przekraczania granic.