Nie doczekamy się szczepienia!
Niektórym osobom się udało. I mają już terminy szczepień. Ale ogromna liczba seniorów w wieku 70–79 lat, którzy chcieli zarejestrować się wczoraj na szczepienie przeciwko COVID-19, przeżyła dramat. Mimo czekania od nocy w kolejkach często słyszeli w przychodniach, że nie ma wolnych miejsc. – Wiele osób może nie doczekać się na szczepienie
– zauważa Maria Zarzycka (71 l.) z Łodzi.
Rejestracja 70-latków ruszyła o 6 rano, ale już wcześniej seniorzy zaczęli dzwonić na infolinię, która nie wytrzymała nadmiaru połączeń. Wiele osób wolało więc stanąć w kolejkach przed przychodniami.
Ogromne zagrożenie
Do placówki przy ul. Leczniczej w Łodzi pierwsi pacjenci przyszli po godz. 6. Kiedy rozpoczęto zapisy, przed budynkiem było kilkadziesiąt osób. – Stoję tu już 40 min, a przesunęłam się może o metr. Stoję, choć wiem, że nie mam szans zostać zaszczepiona w najbliższym czasie. Do końca marca będą szczepione tylko osoby powyżej 80 lat. Może załapię się na kwiecień lub maj – mówi Maria Zarzycka (71 l.). – Ta akcja jest nieprzemyślana. Mają nasze dane, więc wystarczyło nas poinformować o terminie szczepienia. Przecież tylu ludzi w jednym miejscu to ogromne zagrożenie. Wiele osób z powodu wirusa może nie doczekać się na termin szczepienia – zauważa pani Maria.
W piątek rano minister Michał Dworczyk (46 l.), przyznał, że brakuje miejsc na szczepienia, gdyż brakuje szczepionek, które nie są dostarczane przez producenta. – Z uwagi na ograniczone dostawy, nie będziemy w stanie zaszczepić dużej liczby osób – powiedział. – W ciągu pierwszych trzech godzin zapisało się ponad 150 tys. osób – powiedział szef Kancelarii Premiera. A emerytów w wieku 70-79 lat jest w Polsce 2,8 mln.
Na zastrzyk do innego miasta
Całkowicie zabrakło miejsc m.in. w Warszawie, ale były za to w Siedlcach. – Zapisałam się na szczepienie. Wszystko odbyło się sprawnie – mówi nam Halina Rytel (77 l.) z Siedlec. Wtóruje jej Roman Olczak (78 l.) z Wodyń (woj. mazowieckie).