Mąż nie wybaczyłby mi ZDRADY!
Magdalena Antosiewicz (43 l.), znana m.in. z programu „Bywanie na dywanie” blogerka modowa o pseudonimie Thirty Fashion, chętnie rozmawia na tematy związane z kobiecością oraz intymnością. Piękna celebrytka o figurze modelki od ponad 20 lat jest zadowoloną ze swojego życia erotycznego szczęśliwą mężatką, a także spełnioną mamą, która nie wstydzi się rozmawiać z synami o seksie i antykoncepcji. Gwiazda opowiedziała nam, jak zabezpiecza się przed niechcianą ciążą.
Thirty Fashion zdradziła nam, że kocha się z mężem co najmniej pięć razy w tygodniu. Może cieszyć się udanym życiem intymnym za każdym razem, kiedy tylko ma na to ochotę.
– Od trzynastu lat mam spiralę hormonalną. Dzięki temu nie mam miesiączki, więc nie muszę robić sobie kilkudniowych przerw od seksu na czas miesiączki. To bardzo wygodna metoda antykoncepcji, ale nie tylko. Jej kolejną zaletą jest, że nie mam też złych nastrojów, napięć i humorów. Szczerze mówiąc, to ja już nie pamiętam, co to PMS – zdradza w rozmowie z „Super Expressem” Magda.
W jej sypialni nie ma nudy. Celebrytka zapewnia, że zdrada nie wchodzi w grę.
– Kiedy mężczyzna ma w domu wszystko, o czym marzy, to nie szuka pocieszenia gdzie indziej. Jestem tak szczęśliwa i spełniona w swoim małżeństwie, że również nie rozglądam się na boki. Doceniam wszystko, co się w moim życiu zdarzyło. Nie warto uganiać się za czymś, co ulotne i lepsze tylko z pozoru – podkreśla Magda.
Antosiewicz sama też potrafi oprzeć się pokusom.
– Oczywiście, że człowiek miewa różne myśli, ale jak się ma silny charakter i poukładane w głowie, to wybierze się partnera i rodzinę, a nie chwilę zapomnienia i być może wątpliwą przyjemność. Wolę nawet nie spoglądać w innym kierunku, bo wiem, że mąż nie wybaczyłby mi zdrady – dodaje.
Na szczęście żadnemu z małżonków skoki w bok nie chodzą po głowie. Wciąż siebie pragną i lubią się zaskakiwać. Magda jest idealną i zadbaną panią domu, która nawet w kuchni wygląda jak na wybiegu, a jej partner potrafi to docenić.
– Nie ma nudy. Wciąż się zaskakujemy nawzajem. Często razem wyjeżdżamy. Chłopcy są już dorośli, więc mamy dużo czasu tylko dla siebie. Czasem tak się czujemy, jakbyśmy znów byli narzeczeństwem. Mąż często mnie rozpieszcza, robi mi miłe prezenty, wśród których zdarza się też piękna bielizna – podsumowuje Antosiewicz.