Umarł u boku ukochanej Elżbiety II
Książę Filip odszedł w wieku 99 lat
Smutne wiadomości z pałacu Buckingham. Nie żyje książę Filip (†99 l.), mąż królowej Elżbiety II (95 l.). „Jego Królewska Wysokość zmarł spokojnie dziś rano w zamku Windsor” – podał pałac.
Książę Filip urodził się na greckiej wyspie Korfu 10 czerwca 1921 r. w królewskiej rodzinie z dynastii Glücksburg. Jego ojcem był książę Grecji i Danii Andrzej, a matką księżniczka Alice, prawnuczka brytyjskiej królowej Wiktorii. Rodzina została wygnana z Grecji, gdy był dzieckiem. W 1939 r. wstąpił do Royal Navy, a podczas II wojny światowej służył we flotach na Morzu Śródziemnym i Pacyfiku. Przed wojną zaczął korespondować ze swoją daleką kuzynką Elżbietą. W 1947 r. przyjął brytyjskie obywatelstwo, przeszedł z prawosławia na anglikanizm i ożenił się z przyszłą królową. Doczekali się czwórki dzieci, ośmioro wnuków i 10 prawnuków.
W wielu kwestiach różnił się od małżonki. Ona poważna i dystyngowana, on uchodził za żartownisia, w towarzystwie często opowiadał kawały. Przez problemy zdrowotne musiał porzucić wiele zajęć sportowych, m.in. ulubione polowania. Wziął udział w ponad 22 tys. uroczystości, odbył 637 wizyt za granicą, wygłosił ponad 5,4 tys. przemówień, został patronem 785 organizacji charytatywnych i napisał 14 książek do czasu przejścia na emeryturę w 2017 r.
Nie jest znana przyczyna śmierci, jednak książę Filip od dłuższego czas miał problemy ze zdrowiem. Trafiał z różnych przyczyn do szpitali. Ostatni raz w lutym br., kiedy przeszedł operację serca. Po miesiącu został przewieziony do zamku Windsor, gdzie spędził ostatnie dni u boku ukochanej żony, królowej Elżbiety II.