Marilyn Monroe tajemnicza śmierć blond seksbomby
Jej gwiazda rozbłysła dlatego, że rozjaśniła włosy. Marilyn ze stereotypu słodkiej blondynki zrobiła dzieło sztuki, po czym umarła w podejrzanych okolicznościach. Żyła na przekór swoim rolom, ale i marzeniom. Chciała być kochaną żoną i matką, jednak mężczyźni nie traktowali jej poważnie. Była dla nich jak trofeum.
Gdyby żyła, byłaby po dziewięćdziesiątce. Od jej śmierci minęło prawie 60 lat, a nadal wychodzą na jaw nowe fakty i nieznane zdjęcia ikony seksu. Jednymi z najpopularniejszych fotografii przedstawiających aktorkę są jej akty. Wywołały furorę, gdy Hugh Hefner – właściciel magazynu „Playboy” – opublikował je w pierwszym numerze. Sprzedał 50 tys. egzemplarzy i przyczynił się do wykreowania gwiazdy.
Urodziła się 1 czerwca 1926 r. w Los Angeles jako Norma Jeane Mortenson. Zmarła 4 sierpnia 1962 r. jako Marilyn Monroe. Wyszła za mąż, mając 15 lat. Chłopak z sąsiedztwa, aplikant policyjny James Dougherty w roli męża gwarantował, że Norma nie wyląduje w sierocińcu, w którym spędziła dzieciństwo, jeśli nie liczyć pobytu u 11 rodzin zastępczych. Matka Marilyn, ogniście ruda Gladys, w wieku 15 lat miała już małą Normę, którą babka usiłowała udusić poduszką.
Do szpitala psychiatrycznego trafiły obie: najpierw niedoszła zabójczyni, a potem jej córka. Z rozpoznaniem: niestabilność emocjonalna. Ludzie plotkowali, że rodzina jest przeklęta. Tym bardziej że dziadek Normy popełnił samobójstwo. Marilyn marzyła o tym, by chociaż jej ojciec okazał się emocjonalnie w normie. Stanley
Gi ord wypierał się jednak ojcostwa i odmawiał spotkania z Marilyn, nawet gdy była u szczytu sławy.