BUNT przeciwko Małyszowi!
Sezon polskich skoczków narciarskich zakończył się zgodnie ze standardem tej zimy: bez błysku. Niezłe czwarte miejsce drużyny, dziewiąta lokata Dawida Kubackiego i stracona szansa na podium Piotra Żyły na mamucie w Planicy. Więcej emocji i iskier wywołały okoliczności nieprzedłużenia umowy z czeskim trenerem Michalem Doleżalem. Zapachniało buntem przeciwko Adamowi Małyszowi (44 l.).
Dyrektor PZN wyjechał z Planicy w sobotę, by umożliwić ostudzenie emocji.
– Trener nie powinien być przekreślony. Zasługiwał, żeby dać mu jeszcze jedną szansę – bronił Doleżala Kamil Stoch (35 l.) przed kamerą Eurosportu. – To nie jest tak, że system jest do d... i trzeba go totalnie zmienić, tylko trzeba zmienić pewne detale. W kluczowej kwestii współpracy pomiędzy zawodnikiem i głównym trenerem znów zostaliśmy totalnie pominięci. Nie zapytano nas o zdanie. To mnie bardzo boli, bo jako zawodnik mam w tej kwestii dużo do powiedzenia.
Sekretarz generalny PZN Jan Winkel wyjaśnił nam: – Koncepcja, aby nie przedłużać kontraktu, powstała po rozmowie Adama Małysza
z trenerem, półtora tygodnia temu. Kilka dni temu decyzję podjęło prezydium PZN, a trener dowiedział się w czwartek. Rozumiem rozżalenie zawodników, że usłyszeli o tym od trenera. Adam Małysz rozmawiał wcześniej z Piotrem Żyłą, zaś Kamil chciał rozmawiać dopiero po Planicy. Zwrot w sprawie Michala wydaje się jeszcze możliwy, a kluczowe będą tu rozmowy z kadrowiczami. O ile… nie przyjmie on oferty z innego kraju.
Z Adamem Małyszem nie zdołaliśmy się połączyć mimo kilkakrotnych prób. Królami weekendu w Planicy
Adam Małysz nie nabrał przekonania do dalszej współpracy z Michałem
(obaj 44 l.) byli Norweg Marius Lindvik (rekord życiowy – 246 m) i drużyna Słowenii. zdecydowanie broni trenera