Wiecznie głodny niedźwiedź
W1721 r. car Piotr I przyjął tytuł imperatora. To był początek imperium rosyjskiego, które przetrwało dwa wieki. W tamtym momencie zajmowało ono obszar wielkości dzisiejszej Federacji Rosyjskiej. Potem apetyt Rosji był zaspokajany kolejnymi setkami tysięcy kilometrów kwadratowych. Kiedy pod koniec XX w. ustało dokarmianie, zaczęła się tęsknota. Za dalszą ekspansją.
W ciągu 200 lat od wstąpienia na tron Piotra I do wybuchu rewolucji Rosja zagarnęła dla siebie obszar odpowiadający niemal powierzchni Europy. Jej imperializm był zaborczy, agresywny i nieludzki. Mimo to chętnie widzi się ją jako tę znacznie mniej podłą w zestawieniu z kolonialnymi Wielką Brytanią, Francją czy Holandią. Ludom Azji Środkowej i Zakaukazia przyniosła oświecenie, a Polskę uwolniła od choroby anachronizmu. W 2014 r. Putin odbył na Kremlu naradę z historykami. Otrzymali oni wówczas wytyczne dotyczące polityki historycznej, zgodnie z którymi narody nierosyjskie przyłączane do imperium zawsze miały na tym zyskiwać.
W marcu 1867 r. Rosja sprzedała Stanom Zjednoczonym Alaskę. Nieco ponad 7 mln dol. miało przezwyciężyć finansowy kryzys imperium. Jego przyczyną było choćby tłumienie powstania styczniowego i konieczność utrzymywania z tego powodu 400 tys. żołnierzy. Wycofanie się z niektórych ambicji imperialnych podczas wojny z Japonią (1904–1905) także wynikało z braku środków. Ale to są wyjątki reguły, zgodnie z którą Rosja rozpychała się na świecie ze skrajną butą i bez sensu. Arystokrata Piotr Czaadajew, filozof z Moskwy, w 1836 r. ogłosił w piśmie Teleskop: „Samotni w świecie, nic nie daliśmy światu, niczego go nie nauczyliśmy, nie wnieśliśmy żadnej idei do masy idei ludzkich, niczym nie przyczyniliśmy się do postępu ludzkiego rozumu, a to, co dał nam ten postęp, wypaczyliśmy. W ciągu całego naszego istnienia społecznego nie zrobiliśmy nic dla wspólnego dobra ludzi. Żadna pożyteczna myśl nie zrodziła się na bezpłodnej glebie naszej ojczyzny. Gdybyśmy się nie rozpostarli od cieśniny Beringa do Odry, nie zauważono by nas nawet”. Car Mikołaj zamknął czasopismo, jego redaktora zesłał, autora kazał przymusowo leczyć. Imperializm rosyjski posuwał się naprzód bez cywilizowania kraju, choć w XVII w. w Rosja nastąpił zwrot ku Zachodowi. Potem, od 1700 r., reformy czerpiące z historii Niderlandów, Niemiec i Anglii wprowadzał Piotr I. Ich symbolem miał być Petersburg. Wznoszony na grząskich terenach dalekiej północy przez zwożonych w kajdanach chłopów – masowo ginących pod batogiem, zamarzających i wciąż zastępowanych nowymi ludźmi-niewolnikami. W 1711 r. car przymusił dekretem tysiące kupców i rzemieślników do osiedlenia się w kamiennej stolicy wzniesionej na kościach poddanych. Rok później zakazał wznoszenia budowli z kamienia w jakimkolwiek innym miejscu imperium poza Petersburgiem. Miasto, które miało być oknem na Europę, powstało według widzimisię cara.