„Praskie Dossier” krwawa zbrodnia z historią w tle
Pełne przepychu wnętrza Pałacu Kremlowskiego były siedzibą carów, rządu radzieckiego, a obecnie to oficjalna rezydencja prezydenta Władimira Putina
Katarzyna Wielka, Niemka ze Szczecina, z domu Holstein-gottorp, z jednej strony otwierała szlachtę rosyjską na wpływy kulturowe Zachodu, z drugiej nadal dbała o rozrost ziem. W wojnie siedmioletniej (1756–1763) wojska rosyjskie rozgromiły pruskie armie Fryderyka Wielkiego, zajęły Królewiec i okupowały Berlin (w 1759 i 1760 r.). Za carycy Katarzyny II wypłynął pogląd o germańskim (normańskim) pochodzeniu narodów Rusi. Staroruska kronika, opisująca dzieje państwa ruskiego od czasów najdawniejszych do początku XII w., stała się głośnym źródłem do poznania historii wczesnej Rusi Kijowskiej. Według tego rękopisu plemiona słowiańskie z ziem wokół Kijowa prosiły germańskich Normanów ze Skandynawii (najprawdopodobniej wikingów): „Ziemia nasza wielka jest i obfita, a ładu w niej nie ma. Przychodźcie więc rządzić i władać nami”. W XVIII w. germańskie pochodzenie Rusi zostało uznane przez wielkiego uczonego Michaiła Łomonosowa za oszczerstwo, a w ZSRR podobne poglądy były karane. Kiedy Katarzyna II wstępowała w 1762 r. na tron, Rosja miała w swych granicach 20 mln ludzi. Pod koniec jej rządów, po wchłonięciu Rzeczypospolitej, liczba jej ludności wzrosła do 35 mln. Wojska carycy podczas wojny z Turcją zajęły Krym, a przejściowo Mołdawię i Wołoszczyznę. Katarzyna Wielka była wręcz upojona siłą imperium. W Petersburgu całkiem poważnie rozważano wyparcie Turków z Europy i odnowienie cesarstwa bizantyjskiego. Wnuk Katarzyny, Konstanty, miał zostać cesarzem. Projekt okazał się nierealny, ale Rosji udało się zająć całe północne wybrzeże
Morza Czarnego.
Do kupienia na harde.se.pl