ZAGNA Kozidrak do roboty
Beata znowu stanie
przed
sądem?!
Aż 70 tys. zł pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych – taki wyrok za jazdę po alkoholu usłyszała w środę Beata Kozidrak (62 l.). Jak dowiedział się „Super Express”, gwiazda jeszcze raz stanie przed sądem. Prokuratura nie zamierza jej odpuścić. Lada moment zostanie wysłany wniosek o uzasadnienie wyroku, a następnie apelacja. Czy Beata będzie zamiatać ulice?
iPiosenkarka została skazana w swoje 62. urodziny. Jak się okazuje, dla Kozidrak 70 tys. zł to za dużo. Kara pieniężna jest wyższa niż kwota, o którą wnioskowała ze swoim mecenasem. Dlatego też artystka nie wyklucza odwołania się od tego wyroku. – Przemyślimy to. Zastanowimy się nad tym, dlatego że, jak państwo doskonale sobie zdajecie sprawę, to była historia, która pani Beacie naprawdę niezwykle utrudniła życie, i nie dlatego, że dobrze się z tym czuła, wręcz przeciwnie – fatalnie. Przepraszała wszędzie, gdzie tylko mogła. I cóż jeszcze mogła zrobić? Poddać się karze, bo chcieliśmy ten proces jak najszybciej skończyć, tak żeby wymiar sprawiedliwości zatriumfował, ale w tym dobrym tego słowa znaczeniu, tzn. odpowiednia kara, odpowiedni rodzaj tej kary, w stosunku do przewinienia, jakie miało miejsce – powiedział „Super Expressowi” mec. Maciej Żbikowski.
Okazuje się, że z decyzją sądu nie zgadza się również prokuratura. – W ocenie prokuratury orzeczona przez Sąd Rejonowy dla Mokotowa kara jest rażąco łagodna, a jako taka nie spełni stawianych jej celów – przekazała w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Prokuratura planuje wysłać do sądu wniosek o uzasadnienie wyroku, a następnie się od niego odwołać, bo choć zadowalająca jest dla niej wysoka kara grzywny, to liczyła na to, że oskarżona będzie wykonywała prace społeczne.
Prokurator Piotr Mączka wnioskował bowiem o 10 mies. ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu nieodpłatnych prac na cele społeczne w wymiarze 30 god. miesięcznie.