Wujek Kądzior ucie
Damian Kądzior (30 l.) z Piastem liczą na wywalczenie przepustki do Europy, a indywidualnie jest obecnie najszybszym piłkarzem w ekstraklasie. Czy skrzydłowy śląskiej drużyny z kolegami zatrzyma Lecha, który marzy o tytule?
W tym roku Piast może się pochwalić serią 11 meczów bez porażki. Cegiełkę do tej passy dołożył Kądzior, który nie tylko strzela i asystuje. W poprzedniej kolejce, w meczu z Wartą, zmierzono mu czas w trakcie sprintu. Zawodnik uzyskał 35,47 km/h, co jest w tym momencie najlepszym wynikiem w ekstraklasie. – Nie przywiązuję wagi do tego typu statystyk, ale ta zaintrygowała nie tylko mnie – mówi nam najszybszy piłkarz polskiej ligi. – Nigdy dotąd nie osiągałem takiego wyniku. W okresie gry w Dinamie Zagrzeb zmierzono mi prędkość zbliżoną do 34 km/h. Kądzior przyznaje, że był zaskoczony rekordowym czasem.
– Nigdy nie mówiono, że jestem szybki – przekonuje. – Jednak w konkretnej sytuacji meczowej człowiek potrafi przełamać tkwiące w nim bariery. Pamiętam spotkanie w barwach Górnika z Termalicą. Wyszliśmy wtedy z Maćkiem Ambrosiewiczem z kontrą dwóch na jednego – to był zupełnie niezwykły sprint w naszym wykonaniu. To jest właśnie „chciejstwo”; to, co ja nazywam głodem zdobycia bramki – tłumaczy.
Piłkarz opublikował zdjęcie z rekordowym wynikiem na swoim profilu na Instagramie. Zamieścił przy nim komentarz skierowany do Ariela Mosóra, kolegi z Piasta: „A śmiałeś się z wujka”. – Ariel czasami mówi do mnie „wujek” – wyjaśnia. – Nie ma w tym złośliwości, mamy bardzo dobry kontakt na