By moje dzieci nie musiały pracować
Po dwóch porażkach z rzędu Adam Kownacki (33 l.) odpoczął i z nową energią wraca do boksu. Wierzy, że może wrócić do pięściarskiego topu i do zarobków na najwyższym poziomie. W wywiadzie dla „Super Expressu” Kownacki opowiada i o powrocie na ring, i o inwestowaniu zarobionych pieniędzy.
„Super Express”: – Wróciłeś do treningów? Adam Kownacki: – Tak, ale przez cały ten czas ćwiczyłem na siłowni, biegałem, dużo chodziłem, by być w formie.
– Schudłeś?
– W tej chwili ważę 265 funtów (120 kg – red.), czyli utrzymuję dobrą wagę. Na walkę, którą mam stoczyć w wakacje, będę miał odpowiednią wagę. Chciałbym walczyć w Nowym Jorku, tam mam swoich wiernych kibiców, którzy są głodni boksu. Chcę, by ten etap w mojej karierze był bardzo dobry. Po tych dwóch porażkach czas na nowe rozdanie, zobaczymy, jak się potoczy. Mam nadzieję, że to będzie dobry koniec. Może kiedyś napiszę wspomnienia.
– Chyba nie walczysz dla pieniędzy?
– To mój zawód i przez cały czas jeszcze muszę pracować, bo chcę zarobić tyle, by moje dzieci nie musiały pracować, chcę im dać ten komfort. Chcę też zadbać o moich rodziców, którzy (33 l.) poniósł dwie porażki z rzędu, ale
podnieść przez cały czas ciężko pracują, tata ciągle na budowie. Chciałbym ich finansowo odciążyć.
– Skoro o boksie mowa, twój brat Łukasz został niedawno promotorem bokserskim, wspierasz go w jego działaniach?
– Trzymam za niego kciuki. Robi to sam, boks to jest ciężki kawałek chleba. Czas zweryfikuje, jak jego działalność się rozwinie.
– Grasz dużo na giełdzie, chyba ostatnio sporo na niej straciłeś?
– Tak, trochę zer straciłem, ale taka jest giełda, raz idzie do góry, raz w dół, nie przejmuję się tym. Zainwestowałem też trochę w kryptowaluty, bo w tym widzę przyszłość. Inwestuję w to systematycznie, każdego miesiąca.
Wszystkie transakcje są przejrzyste. Zamieniam pieniądze z każdej walki.
– Masz dom w Miami, dwa w Nowym Jorku. Czas kupić sobie gniazdko w Polsce? – Kocham Polskę, moi synowie Tadeusz i Kazimierz mówią po polsku, więc nie ma innej opcji. W Miami robi się w wakacje bardzo gorąco, dlatego lato będziemy spędzać w Polsce. Niedługo odbieramy klucze do apartamentu w Zakopanem. Polska jest pięknym krajem, nigdy nie byłem w Gdańsku, obiecałem też pokazać to miasto mojej żonie. Sprzedałem swoje porsche, na razie nie planuję żadnych samochodowych zakupów.