Pani mecenas ZLECIŁA PORWANIE przyjaciółki meza Zazdrosc doprowadziła prawniczke do celi w areszcie
Takiej afery wsród krakowskich adwokatów nie było. Znana pani mecenas zleciła porwanie przyjaciółki swojego meza! Prawniczka została tymczasowo aresztowana, podobnie jak dwaj mezczyzni, którzy dokonali uprowadzenia.
Do porwania doszło w Skale, miasteczku oddalonym o 30 km od Krakowa. Dwaj zamaskowani mężczyźni wciągnęli do bagażnika samochodu 20-letnią kobietę. Wywieźli ją do lasu. Tam zaczęli bić swoją ofiarę, zabrali jej torebkę z telefonem i pieniędzmi. W trakcie szamotaniny kobiecie udało się oswobodzić.
Dobiegła do najbliższych wań i poprosiła o pomoc.
Wkrótce okazało się, że zlecenie porwania wydała 35-letnia mieszkanka Krakowa. Chciała zemścić się na mężu i jego znajomej za ich domniemaną bliską relację. Wykonawcami uprowadzenia byli 23-latek i 31-latek. Do porwania wykorzystali auto, które wypożyczyła 20-letnia przyjaciółka jednego z nich. Po dokonaniu przestępstwa zastraszaniem ofiary zajął się 33-letni krakowianin.
– 35-latka odpowie za podżeganie do pobicia, rozboju oraz zgwałcenia, a dwóch napastników za uprowadzenie i napad. 20-latka usłyszała zarzut pomocnictwa w przestępstwie. 33-latek jest podejrzany o kierowanie gróźb karalnych wobec zabudopokrzywdzonej – informuje biuro prasowe KWP w Krakowie. Sąd aresztował na okres trzech miesięcy zleceniodawczynię oraz sprawców uprowadzenia i rozboju.
Nam udało się ustalić, że zleceniodawczynią porwania była Sylwia K., znana pani adwokat. Zajmowała się głównie sprawami kryminalnymi, udzielała się na wyższej uczelni. Swojego męża poznała na kursie tańca. Jak mówią znajomi pary, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Marcin S. prowadzi małe bistro w centrum miasta. To w tym lokalu zaczęła pracę jako kelnerka rzekoma – zdaniem Sylwii – kochanka jej męża.
Śledczy ustalili, że o jego „romansie” miała wiedzieć od maja. Przyjaciółce męża wysyłała groźby i nękała ją telefonami. Adwokatka była wtedy w ciąży. W lipcu urodziła dziecko. Dwa dni po odebraniu noworodka ze szpitala miała zorganizować porwanie i pobicie rzekomej kochanki męża. Podobno pani mecenas miała obsesję na punkcie kobiety, a mąż konsekwentnie odmawiał zwolnienia jej z pracy.