SRODA Z USMIECHEM
Szef do pracownika:
– Dlaczego sie spózniłes do pracy?
– Za pózno wyszedłem z domu. – Mogłes wyjsc wczesniej!
– Nie mogłem. Było juz za pózno, zeby wyjsc wczesniej.
Sprzedaz auta:
– Na ten samochód dostane gwarancje?
– Gwarancja do stu dni... – Tylko?
– ...a studnia koło bramy. Gwarancja do bramy, a potem sie nie znamy!
Hipnotyzer w cyrku wskazuje na jednego z widzów i mówi do publicznosci:
– A teraz zahipnotyzuje tego pana i kaze mu zapomniec wszystkie niemiłe sprawy. – Nie! – krzyczy mezczyzna z trzeciego rzedu. – On jest mi winien 500 zł!
Rozmowa dwóch kumpli: – Najbardziej w zyciu boje sie dentysty i ciemnosci. – Dlaczego ciemnosci?
– Nie wiadomo, ilu w niej dentystów...
Janusz w biurze podrózy: – Po ile karta rybacka?
– Za darmo.
– To poprosze.
– Najpierw trzeba podpisac druczek.
– To poprosze druczek.
– Za 250 złotych.
Mistrz w pchnieciu kula mówi do trenera.
– Dzis musze pokazac klase. Na trybunie siedzi moja tesciowa. Trener na to:
– Nie ma szans, nie dorzucisz.
W szpitalu:
– Panie doktorze, co sie dzieje po smierci?
– Zmieniamy posciel.
Rozmawiaja dwie kolezanki: – Mój maz juz nie chowa przede mna zaskórniaków.
– Nie ma gdzie?
– Nie ma czego.
W sklepie zoologicznym klientka składa reklamacje:
– Kupiłam wczoraj u panstwa zółwia stepowego i chce go wymienic na innego.
– A co z nim jest nie tak?
– Nie chce stepowac.
Para poznała sie wirtualnie, w koncu umawiaja sie na spotkanie na zywo. Facet pyta dziewczyne:
– Słuchaj, zadnych zdjec mi nie chcesz wysłac, jak cie mam rozpoznac?
– Wyobraz sobie, jak patrzysz na ulice i tam idzie kobieta. Ale taka, ze modlisz sie po cichu: „Zeby to nie była ona, zeby to nie była ona...”, i to bede ja.
U okulisty:
– Panskie wyniki nie wygladaja za dobrze...
– Moge je zobaczyc?
– Raczej nie...
Rozmawia dwóch kolegów: – Zona nie mogła wybrac, gdzie pojedziemy na wakacje. Dałem jej mape i lotke i powiedziałem, ze wakacje spedzi tam, gdzie trafi.
– I dokad jedziecie?
– Nie wiem, gdzie ja pojade, ale zona spedzi dwa tygodnie za lodówka.
Spotykaja sie na spacerze dwie kolezanki, które sie z rok nie widziały. Jedna spaceruje z wózkiem, a druga do niego zaglada.
– Jaki wspaniały dzidzius! Normalnie podobny do twojego meza jak dwie krople wody! – Sasiadka prosiła, zeby wyjsc z jej dzieckiem na spacer…