Michniewicz przygladał sie wielkiej Argentynie
Polska Argentyna Arabia Saud. Meksyk
A2 2 2 2
A) ARABIA SAUDYJSKA WYGRYWA Z MEKSYKIEM
Polska odpada z mistrzostw. Awans Argentyny i Arabii Saudyjskiej.
B) ARABIA SAUDYJSKA REMISUJE Z MEKSYKIEM
4 3 3 1
Polacy i Saudyjczycy beda mieli po 4 pkt. Zdecyduja bramki, a poniewaz Arabia przy remisie bedzie miała wciaz bilans bramek -1, Polska zeby awansowac, moze przegrac jedna lub dwiema bramkami. Jezeli prze2–0 3–2 2–3 0–2
Jezeli
przegramy
z
Argentyna
to...
gra trzema, zdecyduje liczba strzelonych goli.
C) MEKSYK WYGRYWA Z ARABIA SAUDYJSKA
Polacy i Meksykanie beda mieli po 4 pkt. O wszystkim zdecyduja bramki, czyli wyniki srodowych meczów. W tej chwili Polska ma az o cztery gole lepszy bilans bramek niz Meksyk. W przypadku takich samych bilansów bramek Polaków i Meksyku, o awansie zdecyduja kolejno liczba strzelonych goli, klasyfikacja fair play. rgentyna rozpoczeła mistrzostwa swiata od wpadki z Arabia Saudyjska. Dlatego na druga wpadke juz nie mogła sobie pozwolic. Tym razem pokonała 2:0 Meksyk, a udział w wygranej miał Leo Messi (35 l.). To własnie kapitan natchnał kolegów i utrzymał zespół w walce o awans.
Triumf grupowych rywali obserwował z trybun trener Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski nie chciał przegapić spotkania Argentyny, z którą ta zmierzy się 30 listopada, a stawką będzie walka o wywalczenie przepustki do fazy pucharowej. Jak zaprezentowali się mistrzowie Ameryki Południowej? Długo nie mogli skruszyć obrony Meksyku.
Przełamanie nastąpiło w drugiej połowie, a sygnał do ataku po raz kolejny dał Messi. Po godzinie gry to po jego strzale po ziemi bramkarz Guillermo Ochoa musiał wyciągać piłkę z siatki. To był kluczowy moment spotkania. W końcówce rezerwowy Enzo Fernandez efektownym strzałem przypieczętował zwycięstwo.
Messi dostał statuetkę dla najlepszego piłkarza zawodów.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy wygrać, że nie możemy sobie pozwolić na kolejny błąd – tłumaczył Messi. – Po zwycięstwie zespół poczuł ulgę i radość. Wszystko zależy od nas – podsumował Argentyńczyk.