Super Express Nowy Jork

CZWARTEK Z USMIECHEM

-

– Szefie, dostane podwyzke?

– W zadnym wypadku!

– Bo powiem innym, ze dostałem.

U jubilera:

– W czym panu moge pomóc? – pyta ekspedient­ka.

– Musze wybrac jakis prezent na 8 marca – odpowiada mezczyzna. – Rozumiem, ze cos drozszego? – Dlaczego pani tak uwaza? – Poniewaz dzis jest 25 marca.

Blondynka płacze na porodówce. Połozna pyta:

– Dlaczego pani płacze?

– Urodziły mi sie blizniaki.

– I co z tego?

– Jak ja wytłumacze mezowi, skad to drugie dziecko?

Zona do meza :

– Powiedz mi jakis komplement. – Kobieto, masz naprawde wspaniałeg­o meza.

Małzenstwo po przebudzen­iu: – Cała noc sniłam, ze jezdziłam na rowerze. Jestem wykonczona!

– A ja sniłem, ze kochałem sie cała noc...

– Ze mna?

– Nie. Ty pojechałas przeciez gdzies na rowerze...

Mama patrzy przez okno i widzi, jak Jasio pije wode z kałuzy.

– Nie pij tej wody, przeciez tam zyje mnóstwo bakterii!

– Juz nie. Przejechał­em je kilka razy rowerem.

Były wiezien przechodzi przez granice i prowadzi rower. Przez rame roweru przewieszo­ny jest sporych rozmiarów worek. Celnik pyta:

– Co pan tam wiezie?

– Piasek.

– Prosze przejsc na bok, zaraz to sprawdzimy.

Celnik sprawdza zawartosc worka i okazuje sie, ze rzeczywisc­ie w srodku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza sie kilka razy dziennie i za kazdym razem zawartosc worka jest identyczna. Pewnego razu celnik nie wytrzymuje i mówi:

– Ja pana znam. Wiem, ze pan cos przemyca. Nie wiem tylko, co to jest. Daruje panu wszytko, tylko niech pan powie, co pan przemyca. – Rowery – odpowiada recydywist­a.

Wynalazca prezentuje w Urzedzie Patentowym swój wynalazek, niewielkie pudełeczko z dziurka, i mówi:

– W ten otwór wkładamy twarz. W srodku sa dwie brzytwy, które błyskawicz­nie gola.

– Ale przeciez kazdy ma inne rysy twarzy.

– Tylko przy pierwszym goleniu.

Dzwoni telefon. Facet podnosi słuchawke i słyszy:

– Mamy twoja tesciowa. Okup wynosi 100 tys. zł.

– A jak nie zapłace? – To ja sklonujemy.

Facet opowiada koledze:

– Jade pewnego razu noca. Nagle widze na drodze zabe. Zabrałem ja ze soba. Przyjechał­em do domu, połozyłem sie spac i połozyłem płaza obok. Rano sie obudziłem, a ze mna w łózku lezy blondynka! Uwierzysz?

– Uwierze.

– A zona nie wierzy.

Rozmawia dwóch kumpli: – Stary, dlaczego nie zgolisz tej brody?

– Nie moge... To przez chorobe genetyczna.

– Serio? A co to dokładnie za choroba?

– Brzydka twarz.

Dwóch pijanych na przystanku: – Czy mógłby mi pan powiedziec, która godzina? – Nie mógłbym.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States