Załapac sie na wolnosc
Na poczatku lat 80. XX w. samoloty linii lotniczych LOT były jednymi z najczesciej porywanych maszyn latajacych na swiecie. Trzy miesiace pózniej grupa „siedmiu wspaniałych” z Bielawy i Dzierzoniowa, uprowadziła samolot po obezwładnieniu ochrony milicyjnej, i tu wazne: obezwładnieniu fizycznym, bez straszenia bronia palna. Z psychologicznego punktu widzenia po stronie porywaczy, którzy uprowadzili samolot wypełniony członkami ich rodzin z portu lotniczego Wrocław do Berlina Zachodniego, stało połozenie geograficzne ich rodzinnego miasta i od dawna tłumiona chec wyrwania sie tam, dokad jest tak blisko. Odległosc do najblizszego lotniska we Wrocławiu wynosi ok. 67 km, przejscie graniczne z Czechami oddalone jest o ok. 30 km a z Niemcami o 160 km. Z 57 pasazerów tego rejsu wróciło do kraju tylko 21, czesc z tych którzy nie uczestniczyli w rodzinnym spisku. Pozostali po prostu skorzystali z okazji.
W porzucanej z ulga Polsce pod koniec lat 80. Powstała moda na „niepowroty” z wycieczek zagranicznych. Wiosna 1988 r. z 30-osobowej wycieczki do Berlina Zachodniego wróciło 18 turystów. Zycie na Zachodzie, a zatem i lepsze warunki dla karier wybierali znakomici polscy sportowcy: Władysław Kozakiewicz – mistrz olimpijski w skoku o tyczce, Robert Felisiak – mistrz swiata w szermierce. Ale to kluby piłkarskie, w szczególnosci górnoslaskie, straciły na rzecz „zgniłego” Zachodu najwiecej swiezych polskich talentów. Zespół Górnika Zabrze zostawił za granica siedmiu zawodników. Z polskiej młodziezówki na Zachodzie pozostała nielegalnie szóstka. Szeroko komentowana była ucieczka młodego zawodnika Gks katowice Andrzeja Rudego, z jednej strony uznawanego za najwiekszy talent polskiej piłki, z drugiej odbierajacego uznanie za urode, a konkretnie podobienstwo do niejakiego (wtedy juz podstarzałego, ale kiedys naprawde przystojnego) Davida Gilmoura z Pink Floyd. Jesienia 1988 r. Rudy nie wrócił z wyjazdu na mecz w Mediolanie. Nie wracali nie tylko sportowcy, ale i jezdzacy z nimi po Europie polscy kibice. Np. w 1983 r. o azyl poprosiła we Włoszech grupa kilkudziesieciu kibiców meczu Juventus Turyn – Lechia Gdansk. Statystyki nie kłamia, od zniesienia stanu wojennego w 1983 r. do momentu kiedy Joanna Szczepkowska w głównym wydaniu Dziennika Telewizyjnego ogłosiła, ze 4 czerwca 1989 r. skonczył sie w Polsce komunizm, z czasowych pobytów na Zachodzie nie wróciło ok. 900 tys. osób. To tak jakby nagle Kraków z przyległosciami zamienił sie w miasto duchów, które, jak w „Królu Ubu”, zyły kiedys „w Polsce
czyli nigdzie”.