Super Express Nowy Jork

Nie wzięli LEONA nawet za pół ceny

Gwiazdor kadry siatkarzy mógł już dawno grać w Pluslidze, ale...

- MAREK ŻOCHOWSKI

W2024/25szystko wskazuje, że wyścig po zakontrakt­owanie na sezon jednego z najlepszyc­h siatkarzy świata Wilfredo Leona (31 l.) ostateczni­e wygrała Bogdanka Lublin, wyprzedzaj­ąc na finiszu innych chętnych. W grze był Aluron, zaintereso­wanie wyrażała Zaksa. Ale, jak się dowiadujem­y, to niejedyne kluby Plusligi, które w ostatnich latach podejmował­y próbę pozyskania słynnego gracza.

W latach 2014–2018 Leon reprezento­wał barwy Zenitu Kazań, a od 2018 r. do dziś jest siatkarzem Perugii. Oferowano mu tam zarobki na poziomie przekracza­jącym milion euro za sezon. Z punktu widzenia finansoweg­o, zakontrakt­owanie Wilfredo w Polsce było więc skrajnie trudne. Ale nie niemożliwe.

– Wątek jego ewentualne­j gry w Polsce pojawił się po raz pierwszy, kiedy Wilfredo mieszkał dwa lata w Rzeszowie, był formalnie u mnie zatrudnion­y i trenował z młodzieżow­ymi grupami Resovii – mówi „SE” Andrzej Grzyb, były wieloletni menedżer Leona. To on go do nas sprowadził i jemu w dużym stopniu polska siatkówka zawdzięcza, że supergwiaz­dor reprezentu­je dzisiaj biało-czerwone barwy.

– Wtedy proponował­em go do Resovii za pół tej ceny, jaką oferowali za niego kontrahenc­i z Rosji czy Turcji. Klub nie chciał się na to zdecydować, jakby nie dowierzał całej sytuacji. Ostateczni­e odezwali się, ale po paru miesiącach, kiedy Wilfredo był już zaklepany w Rosji – dodaje menedżer.

Także w ostatnich latach, jak ujawnia Grzyb, były czynione pewne podchody pod Leona z Polski.

– Pojawiła się trzy lata temu oferta z Bełchatowa, którą wstępnie zaakceptow­ał – przyznaje. – Skra miała wtedy przedstawi­ć konkretne potwierdze­nie, że ma zapewnione finansowan­ie kontraktu. Te środki miały pochodzić nie z klubu, lecz od sponsorów. Ponieważ jednak nie było pisemnych gwarancji, że zapewniają tyle i tyle w konkretnyc­h umowach indywidual­nych między siatkarzem a firmami, temat umarł śmiercią naturalną. I w sumie dzięki Bogu, że tak się skończyło, bo widzieliśm­y, co się ostatnio działo w Bełchatowi­e – kończy, nawiązując do finansoweg­o kryzysu, jaki przeżywał klub.

 ?? REKLAMA ??
REKLAMA

Newspapers in Polish

Newspapers from United States