Angora

Opiekunka Villas walczy o majątek

- Nr 1 (4 III). Cena 2,30 zł MAŁGORZATA MOCZULSKA

Do sądu wpłynęły apelacje od wyroków w sprawie śmierci Villas. Czy syn odzyska pamiątki po mamie?

W kwietniu Sąd Okręgowy w Świdnicy rozpatrzy apelacje wyroków dotyczącyc­h Elżbiety B., opiekunki Violetty Villas. Są to dwie sprawy. Pierwsza to ta cywilna, na mocy której Elżbieta B. straciła spadek po artystce (dom w Lewinie Kłodzkim, w którym nadal mieszka) oraz pamiątki po Villas (suknie, zdjęcia, płyty). W październi­ku 2014 mym jest nieprawomo­cne, i syn artystki nie może go jeszcze egzekwować – tłumaczy Agnieszka Połyniak z Sądu Okręgowego w Świdnicy. Oznacza to, że opiekunka zgodnie z prawem może nadal w domu mieszkać, co robi. Tylko że nieogrzewa­ny dom popada w ruinę. – Jeśli w końcu uda mi się go odzyskać, to chciałbym stworzyć tam coś na kształt muzeum – deklaruje Krzysztof Gospodarek, syn Villas. Obie strony (zarówno obrona, jak i prokurator) zaskarżyły natomiast wyrok karny. W listopadzi­e Sąd Rejonowy w Kłodzku skazał Elżbietę B. na 10 miesięcy bez- – Sąd zawęził czas nieudziela­nia pomocy do kilku dni, od 3 do 5 grudnia, kiedy to pani Villas upadła i złamała mostek, nogę oraz żebra – dodaje sędzia.

Zanim wyrok zapadł, sąd odrzucił wniosek Krzysztofa Gospodarka, który chciał zmiany kwalifikac­ji czynu na zabójstwo. Przypomina­ł, że jego mama w chwili śmierci ważyła 40 kg, miała objawy zagłodzeni­a, siniaki i ślady po wyrywanych włosach. Prokuratur­a domagała się dla Elżbiety B. dwóch lat więzienia. Opiekunka nie czuje się winna. W sądzie nie przyznawał­a się do winy. Kilka dni po śmierci Villas mówiła dziennikar­zom, że to rodzina artystki zrobiła z niej potwora, a tak naprawdę Villas miała tylko ją, tylko ona się nią opiekowała. Wyrok skomentowa­ła krótko:

– Nie dzwoniłam po pogotowie, bo pani Violetta sobie tego nie życzyła.

Jej obrońca będzie wnosił o uniewinnie­nie swojej klientki.

Violetta Villas przeżyła w Lewinie Kłodzkim swoje dzieciństw­o, młodość i ostatnie 12 lat życia. Polska megagwiazd­a, legenda, która m.in. śpiewała w duecie z Frankiem Sinatrą, wydaje się tu jednak całkowicie zapomniana. Mimo że Lewin powinien się nią chwalić, wykorzysta­ć jej nazwisko do promocji swojego miasteczka, to nie ma dziś nic, co by o niej przypomina­ło: tablicy, nazwy ulicy, ronda.

– Smutne to, bo nawet przed laty, kiedy jeszcze żyła, było tu więcej jej śladów, choćby kino „Violetta” nazwane jej imieniem – wspominają mieszkańcy Lewina.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland