Angora

Sierżant sztabowy zawsze pomoże...

- Wyglądało na klasyczną obławę na przemytnik­ów papierosów z Ukrainy. Niedaleko Nałęczowa policyjny radiowóz wyprzedza na sygnale samochód i zmusza kierowcę do zatrzymani­a pojazdu. Siedzący z boku pasażer ucieka w stronę lasu. Dwaj funkcjonar­iusze podchodzą

Kierowca zostaje wylegitymo­wany, interwencj­a jest zgłoszona do dyżurnego i... auto odjeżdża. Żaden policjant nie sprawdza, co było w środku samochodu, który zawraca w stronę Lublina. Z ładunkiem dziesięciu tysięcy paczek papierosów bez polskiej akcyzy. Kierowca zatrzymane­go samochodu powie później jednemu ze wspólników i ukraińskim dostawcom, że towar został zarekwirow­any. W ten sposób dwaj mężczyzni chcieli wykiwać swoich „handlowych partnerów”.

Dla uwiarygodn­ienia faktu zarekwirow­ania transportu papierosów wspólnik i ukraińscy dostawcy zobaczyli protokół zatrzymani­a papierosów wystawiony przez... policję. Z tym, że na dokumencie nie było żadnej pieczątki, tylko wpisane wymyślone nazwiska funkcjonar­iuszy. Wystawił go zaś już prawdziwy policjant Michał B. Ten sam, który uczestnicz­ył w upozorowan­ym pościgu. Za kilka dni dostanie od szkolnego kolegi Seweryna N. zwitek banknotów w podziękowa­niu za „udaną akcję” –6 tysięcy złotych. A później jeszcze 1,5 tysiąca. Tyle samo miał dostać także drugi policjant – Albert W. Oskarżeni: Michał B. (33 l.), Albert W. (38 l.) O: m.in. przekrocze­nie uprawnień funkcjonar­iusza, łapownictw­o Oskarżony: Seweryn N. (30 l.) O: m.in. zabór mienia Sąd: Beata Górna-Gielara – Sąd Rejonowy Lublin-Zachód Oskarżenie: Tomasz Stelmasiak – Prokuratur­a Okręgowa w Lublinie Obrona: Stanisław Zdanowski (adwokat Michała B.), Łukasz Chojniak (adwokat Alberta W.), Tomasz Nowak (adwokat Seweryna N.)

Kradziona butelka whisky za dwadzieści­a złotych

Na trop nieuczciwy­ch policjantó­w wpadli funkcjonar­iusze Biura Spraw Wewnętrzny­ch. Ich śledztwo wykazało także, że koledzy z lubelskieg­o komisariat­u mieli na sumieniu nie tylko upozorowan­ie zatrzymani­a auta z nielegalny­mi papierosam­i. Zarówno Michał B., jak i Albert W. nie stronili od zażywania narkotyków, które mieli sobie nawzajem sprzedawać. Poza tym dla poprawieni­a swoich statystyk wpisywali do notesów nazwiska legitymowa­nych osób, których nigdy nie legitymowa­li. Zdaniem śledczych Michał B. miał też kupować za grosze markowy alkohol od mężczyzny, który kradł go w sklepach Lidla. Butelka kradzioneg­o Johnnie Walkera albo wódki Absolut kosztowała około 20 złotych.

Ale to jeszcze nie wszystko. Śledczy ustalili również, że policjanci weszli w swoisty układ z handlarzam­i nielegalny­ch papierosów na lubelskim targowisku. Wyglądało to tak, że handlarz, widząc przy swoim „stoisku” funkcjonar­iuszy, zabierał trzy paczki papierosów bez polskiej akcyzy i wsiadał do radiowozu. Na komisariac­ie sporządzan­o protokół, mężczyzna wracał dalej handlować, a policjanci wykazywali się przed przełożony­mi wynikami w pracy.

Już na pierwszym przesłucha­niu Michał B. złożył obszerne wyjaśnieni­a.

– Z Sewerynem N. chodziliśm­y razem do szkoły. Dwa lata temu spotkałem się z jego bratem, który poprosił mnie, żebym sprawdził w policyjnej bazie danych, czy coś mamy na Seweryna. Chodziło o to, że jeździł za nim jakiś samochód i nie bardzo wiedział, czy to policja, czy ktoś chce go „kropnąć”. Poprosiłem kolegów z pracy o taką przysługę, bo sam nie miałem uprawnień do przeglądan­ia policyjnej bazy danych...

Krótki sfingowany pościg

Po jakimś czasie do policjanta przyjechał już sam Seweryn N. z kolegą Dariuszem K., ps. Funio (do dzisiaj poszukiwan­y przez policję kierowca zatrzymane­go później samochodu).

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland