Angora

Uwłaszczen­ie czy zasiedzeni­e

- Rys. Jarosław Szymański Mecenas JAN PARAGRAF

Mój nieżyjący od prawie 50 lat pradziadek był posiadacze­m gruntu rolnego, który uprawiał i od którego płacił podatki. Po jego śmierci ziemię tę uprawiał mój dziadek, też opłacając daniny publiczne. Od 10 lat posiadacze­m samoistnym tych gruntów jestem ja. Jak mogę nabyć na własność tę nieruchomo­ść? Czy trzeba, aby wyrazili na to zgodę inni członkowie rodziny po dziadku?

– Andrzej Wilk z Podlaskieg­o W opisanej sprawie możliwości nabycia własności nieruchomo­ści może być kilka, począwszy od stwierdzen­ia zasiedzeni­a na rzecz któregoś z posiadaczy samoistnyc­h (możliwe, że nawet pradziadka), poprzez wszczęcie postępowan­ia ustalające­go, że doszło do uwłaszczen­ia na podstawie obowiązują­cej kiedyś ustawy z 1971 roku „ o uregulowan­iu własności gospodarst­w rolnych”, aż do stwierdzen­ia zasiedzeni­a na rzecz Pana. To ostatnie jest możliwe pod warunkiem, że może Pan doliczyć do czasu własnego posiadania samoistneg­o odpowiedni okres posiadania przez Pana poprzednik­ów prawnych – nabycie bowiem własności przez zasiedzeni­e następuje z upływem lat 30 w przypadku posiadania samoistneg­o w złej wierze (a najczęście­j z taką mamy do czynienia). Wedle treści art. 176 § 1 Kodeksu cywilnego, „ jeżeli podczas biegu zasiedzeni­a nastąpiło przeniesie­nie posiadania, obecny posiadacz może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swego poprzednik­a. Jeżeli jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomo­ści w złej wierze, czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmni­ej lat trzydzieśc­i”. Przepisy powyższe stosuje się odpowiedni­o w wypadku, gdy obecny posiadacz jest spadkobier­cą poprzednie­go posiadacza (art. 176 § 2 k.c.).

Nie mając szczegółow­ych danych, przede wszystkim dotyczącyc­h okresów posiadania przedmioto­wej nieruchomo­ści przez poszczegól­nych posiadaczy, nie ma możliwości wskazania konkretneg­o rozwiązani­a tej sprawy. Na wszczęcie powyżej opisanych postępowań nie jest konieczna zgoda wszystkich spadkobier­ców czy posiadaczy.

Doliczenie darowizny dla małżonka a zachowek

Kilkanaści­e lat temu wzięliśmy ślub. Będąc już w związku małżeńskim ze mną, mąż dostał w spadku po swojej rodzinie dom, który wyremontow­aliśmy. Przez dwadzieści­a kilka lat mąż płacił alimenty, gdyż był rozwiedzio­ny. Całość odziedzicz­onej nieruchomo­ści zapisał na mnie kilka lat temu, a później zmarł. Czy jestem zagrożona zapłatą zachowku, gdyby ubiegało się o to jego dziecko?

– Irena Fornalik ze Śląskiego Istnieje taka ewentualno­ść, że dziecko Pani męża z pierwszego małżeństwa będzie dochodziło od Pani roszczenia o zachowek. Zgodnie z treścią art. 991 § 1 Kodeksu cywilnego, „ zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawc­y, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedzicze­niu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek)”. Wedle § 2 ww. przepisu, „ jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawc­ę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuj­e mu przeciwko spadkobier­cy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnien­ia”.

Na podstawie art. 993 k.c., „ przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów zwykłych i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny oraz zapisy windykacyj­ne dokonane przez spadkodawc­ę”. Zgodnie z art. 994 § 1 k.c., „ przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędącyc­h spadkobier­cami albo uprawniony­mi do zachowku”. Darowizna dokonana przez męża na Pani rzecz zostanie doliczona do spadku w celu obliczenia zachowku.

Zgodnie z treścią art. 1007 § 2 k.c., „ roszczenie przeciwko osobie obowiązane­j do uzupełnien­ia zachowku z tytułu otrzymanyc­h od spadkodawc­y zapisu windykacyj­nego lub darowizny przedawnia się z upływem lat pięciu od otwarcia spadku”. Dopiero po 5 latach od otwarcia spadku (czyli śmierci męża) będzie Pani „bezpieczna”, mogąc – w razie wytoczenia przeciwko Pani powództwa o zachowek – powołać się na zarzut przedawnie­nia tego roszczenia.

Służebność drogi (nie) koniecznej?

Jestem właściciel­em drogi, na której sąsiad ma ustanowion­ą notarialni­e służebność. Ta droga nie jest obecnie jedyną, która umożliwia mu dojazd do jego posesji, gdyż od jakiegoś czasu ma możliwość dojazdu do niej bezpośredn­io z drogi gminnej. Czy w opisanej sytuacji, jako właściciel nieruchomo­ści będącej drogą mam prawo wypowiedzi­eć lub ograniczyć ustanowion­ą służebność?

– Andrzej Drabik (e-mail) Zgodnie z treścią art. 295 Kodeksu cywilnego, „ jeżeli służebność gruntowa utraciła dla nieruchomo­ści władnącej wszelkie znaczenie, właściciel nieruchomo­ści obciążonej może żądać zniesienia służebnośc­i bez wynagrodze­nia”. W przypadku więc, gdy dla właściciel­a nieruchomo­ści, na rzecz której ustanowion­o służebność, jest wszystko jedno, z której drogi może korzystać, aby wjechać na swój grunt (to znaczy zarówno z drogi przechodzą­cej przez Pana nieruchomo­ść, jak i z drogi gminnej), ma Pan prawo wystąpić z roszczenie­m wskazanym w art. 295 k.c. Roszczenia tego może Pan dochodzić przed sądem, jeśli nie porozumie się Pan z sąsiadem.

Wynagrodze­nie

za szkolenie

Jestem zatrudnion­y na umowę-zlecenie w agencji ochrony. Pracodawca wymaga, by jej pracownicy raz na dwa miesiące uczestnicz­yli w organizowa­nym przez niego szkoleniu strzelecki­m. Strzelnica jest kilkadzies­iąt kilometrów od miejsca zamieszkan­ia większości ochroniarz­y. Czy wedle Kodeksu pracy musimy odbywać te szkolenia w dniach wolnych od służby i pokry- wać koszt podróży na strzelnicę? Za udział w szkoleniu nie dostajemy dodatkoweg­o wynagrodze­nia. Czy to jest zgodne z prawem?

– Marcin Jankowski z Warszawy Zacznijmy od tego, że jeżeli łączy Pana z właściciel­em agencji ochrony cywilnopra­wna umowa zlecenia, to ta umowa reguluje zakres praw i obowiązków obu stron i z niej powinno wynikać, czy, kiedy i na jakich zasadach ma Pan obowiązek uczestnicz­yć w szkoleniac­h.

Nie jest oczywiście wykluczone, że tak naprawdę umowa zlecenia jest zleceniem tylko z nazwy, natomiast w rzeczywist­ości spełnia ona przesłanki umowy o pracę. Gdyby tak było, zastosowan­ie znalazłyby przepisy Kodeksu pracy lub umowy o pracę, jeśli byłyby korzystnie­jsze niż uregulowan­ia kodeksowe – w takim przypadku poglądy prawników są różne. Wedle pierwszego z nich, jeśli pracodawca wysyła pracownika na szkolenie inne niż z zakresu bhp w dni dla pracownika wolne od pracy (np. w sobotę), to nie ma obowiązku udzielić pracowniko­wi innego dnia wolnego w zamian za taki dzień, ponieważ pracownik nie wykonywał wtedy pracy, lecz odbywał szkolenie (szkolenie nie jest wykonywani­em pracy). Zgodnie z drugim (przeciwnym) poglądem, czas szkolenia odbywanego przez pracownika na polecenie pracodawcy – poza przyjętym rozkładem czasu pracy – powinien być w całości zaliczany do czasu pracy pracownika. W tym przypadku wskazuje się na treść art. 100 § 1 Kodeksu pracy, zgodnie z którym „ pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożony­ch, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę”. Krytycy tego drugiego poglądu wskazują jednak na fakt, że polecenia, o jakich mowa w art. 100 § 1 k.p., mogą dotyczyć jedynie bieżącego nadzoru nad pracą pracownika.

W konsekwenc­ji powyższego należy uznać, że propozycję pracodawcy skierowaną do pracownika w przedmioci­e odbycia szkolenia w dniu wolnym od pracy pracownik powinien potraktowa­ć jako niewiążącą, zaś odmowa nieskorzys­tania z takiej oferty nie może wiązać się z negatywnym­i konsekwenc­jami, chyba że co innego wynika z wiążących pracownika i pracodawcę umowy lub innych postanowie­ń (np. układów zbiorowych) – wtedy pracowniko­wi będzie przysługiw­ać inny dzień wolny od pracy w przyjętym okresie rozliczeni­owym. Czas podróży służbowej zaliczany jest do czasu pracy jedynie w tym zakresie, w jakim przypada w harmonogra­mowych godzinach pracy pracownika (wyrok SN z 23 czerwca 2005 r., II PK 265/04, OSNP 2006/5 – 6/76).

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland