Młodzi górą
Choć do wyborów prezydenckich 2015 jeszcze mnóstwo czasu, wszakże termin pierwszej tury wyznaczono na dziesiątego maja, to temat jest na językach wszystkich. Trzeba jednak pamiętać, że kandydat, żeby zostać zarejestrowany w Państwowej Komisji Wyborczej, musi zdobyć aż sto tysięcy podpisów. Czas jest do dwudziestego szóstego marca. Dla tych startujących z ramienia największych partii nie będzie to problemem, jednak zapewne niejeden z chętnych odpadnie już na tym etapie wyborów. To jednak nikogo nie dziwi. Nowością jest co innego. Już od lat tradycją było, że to lider danej partii startował w wyborach prezydenckich. Tym razem na listach kandydatów widzimy, z małymi wyjątkami, właściwie tylko nowe lub w przeszłości mało popularne twarze. I są to w większości ludzie młodzi ( w przypadku, gdy startować w wyborach można po ukończeniu trzydziestego piątego roku życia, czterdziestoparolatka pozwolę więc nazwać sobie młodym). Czyli jeśli weźmiemy pod uwagę „nieznanych” kandydatów najpopularniejszych partii politycznych, widzimy: Andrzeja Dudę, czterdziesto- dwulatka, który zasłynął z głośnego muzycznego otwarcia kampanii, tudzież udzielenia fachowej pomocy rannemu na stoku narciarskim; czterdziestoletniego Adama Jarubasa, znanego z niesamowitej (ponoć naturalnej) fryzury; doktor Magdalenę Ogórek, lat trzydzieści pięć, o której głośno głównie z powodu fizjonomii, a także nieodpowiadania na pytania dziennikarzy; a także czterdziestoletniego Jacka Wilka, którego znamy z… może z tego, że nie powinniśmy wywoływać go z lasu?
Nowa taktyka naszych mężów stanu w wyborach prezydenckich 2015 może więc zadziwiać, a nawet zdumiewać. Czyżby już powoli na całej arenie politycznej kraju odbywała się cicha wymiana modeli na nowsze? Czyżby polscy wyborcy byli znudzeni znanymi już na pamięć twarzami i rzeczywiście potrzebowali świeżej krwi? A może jednak nadal ważne jest, no, przynajmniej na stanowisku głowy kraju, doświadczenie życiowe i renoma? Odpowiedzi na te pytania poznamy, w zależności od zastosowanego przez Państwową Komisję Wyborczą systemu głosów, od kilku dni do kilku tygodni po dziesiątym maja. Obyśmy tylko wybrali mądrze!