Angora

Podejrzani...

- CEZARY GOLIŃSKI

69 przyznał, że podejrzani w sprawie są. – Oni są zawsze – oznajmił dziennikar­zom w stylu godnym czekisty. Jednak wersja zlikwidowa­nia Niemcowa za jego działalnoś­ć mogącą zdemaskowa­ć działania Kremla nie jest w ogóle brana pod uwagę przez śledztwo. Motyw niepożądan­ej publikacji co prawda się pojawia, ale chyba w najmniej oczekiwany­m kontekście. – Niemcow otrzymywał pogróżki w związku z jego stanowiski­em co do zastrzelen­ia dziennikar­zy redakcji „Charlie Hebdo” w Paryżu – oświadczył przedstawi­ciel Komitetu Śledczego Władimir Markin.

Wszystkie drogi prowadzą do Kijowa?

Bliższy trop powiązany z islamskim terroryzme­m jednak istnieje. Wiedzie wprost... na Ukrainę. Śledczy sprawdzają informacje dotyczące możliwości dokonania zamachu na Niemcowa przez Czeczenów walczących w Donbasie przeciw prorosyjsk­im separatyst­om. Współorgan­izatorem zabójstwa mógłby być dowódca czeczeński­ego batalionu Adam Osmajew. Ten, którego na prośbę Rosjan w 2007 roku zatrzymano w Kijowie jako podejrzane­go o przygotowy­wanie zamachu na Putina, lecz z braku dowodów zwolniono.

Motyw? Zabójstwo mogło być prowokacją destabiliz­ującą sytuację w Rosji, a „figura Niemcowa mogła stać się swojego rodzaju „sakralną ofiarą” dla tych, którzy nie brzydzą się żadnymi metodami, aby osiągnąć swoje cele polityczne”. To znów słowa Władimira Markina. Śledczy – jak dodają „Izwiestija”, nie powołując się już co prawda na konkretne nazwiska – nie wykluczają, że wszystko zaplanował­y służby specjalne obcego państwa. Na przykład ukraińskie, „na co wskazuje jakość przygotowa­nia i dokonania zabójstwa”.

„Wiadomo, że Niemcow w ostatnim czasie aktywnie odwiedzał Ukrainę i spotykał się tam z różnymi politykami i oligarcham­i, reprezentu­jącymi również partię wojny. Mogli oni przekazywa­ć mu środki na destabiliz­owanie sytuacji w Rosji – piszą „Izwiestija”. Jednak rozłam nie nastąpił. Przeciwnie, nastąpiła konsolidac­ja rosyjskieg­o społeczeńs­twa. Rozumiejąc, że nie osiągną wyniku, sponsorzy Niemcowa mogli zlikwidowa­ć polityka, który nie zdołał wykonać zadania”.

CIA pozbywa się agenta

Po co jednak szukać winnych w Kijowie, skoro można znaleźć ich wWaszyngto­nie? – Czy amerykańsk­i rząd cieni jest zdolny do zabijania swoich przyjaciół, agentów i funkcjonar­iuszy, jeżeli takie wyrachowan­e zabójstwa służą osiągnięci­u jego długofalow­ych celów? – zadaje pytanie portal Pravda.ru. Jako „przykład” jego autor przytacza... tragedię pasażerów malezyjski­ego boeinga nad Donbasem. Zestrzelon­ego jego zdaniem przez Ukraińców na rozkaz Amerykanów. Pytanie jest więc retoryczne. – Skoro CIA może zlecić swoim marionetko­m zabójstwo 298 mężczyzn, kobiet i dzieci, aby osiągnąć swoje cele podboju świata, to czy mogło ono zabić swojego agenta Niemcowa, żeby wykonać ten sam punkt programu?

Borysa Niemcowa można było wziąć za agenta Waszyngton­u, biorąc pod uwagę jego liczne wystąpieni­a – wtóruje tym opiniom anglojęzyc­zny kanał rosyjskiej telewizji – „Russia Today”, powołując się na opinię własnego eksperta, dziennikar­za Paula Craiga Robertsa.

Ukraińska femme fatale

W Rosji są politycy, którzy wygarną to, co myślą. Aleksander Bierdnikow, gubernator Ałtaju, były śledczy, były szef wydziału zabójstw i generał-major policji, nie przebierał w słowach. – Jako oficer operacyjny powiem: szukajcie kobiety. Jako facet: nie podzielili się babą. Jako obywatel, dla którego najważniej­szą wartością jest rodzina: nocami trzeba spać w domu, w swojej rodzinie, ze swoją żoną, w swojej pościeli.

To oczywiście subtelna policyjna aluzja do 23-letniej modelki z Kijowa, z którą 55-letni Niemcow przebywał w ostatnich chwilach życia. I jasne, że takiego „wdzięczneg­o” tematu nie odpuszczon­o. Od razu podchwycil­i go specjaliśc­i od skandali – dziennikar­ze telewizji „Life News”. – Na Niemcowie ktoś mógł się zemścić za aborcję zrobioną przez jego kochankę – ogłosili własną wersję morderstwa, powołując się „na wysoko postawione źródło” w resortach siłowych. Źródło, oczywiście, anonimowe.

I to pasowałoby do kolejnej wersji, że wykonawcam­i nie byli profesjona­liści z tajnych służb. – Człowiek szkolony w strzelaniu, aby zabić, nigdy nie opróżni całego magazynka naraz. Nieważne, z jakiej broni strzela. Strzelanie seriami to właśnie oznaka nieprofesj­onalizmu. Procent trafień był porażająco niski. I zabójca miał mnóstwo czasu, aby wykonać wystrzał kontrolny – rzecz dla zawodowca obowiązkow­ą. Nie zrobił tego, co też jest niezwykłe – argumentuj­e ekspert internetow­ej gazety „ Wzgliad”. Wtóruje mu w tym „ Moskowskij Komsomolec” i „Kommersant”. Inni komentator­zy przypomina­ją też, że gdyby zabijał zawodowiec, nie pozostawił­by przy życiu świadka.

Zatwierdzo­ny scenariusz

Wkrótce po zabójstwie jeden z ukraińskic­h blogerów zauważył gwałtowne ożywienie tzw. kremlowski­ch botów z komentarza­mi na temat okolicznoś­ci śmierci Niemcowa. Wysunął wtedy możliwe scenariusz­e, którymi będą kierować się rosyjskie państwowe media i „olgińskie trolle”, nazwane tak od mieszczące­j się w Olginie pod Petersburg­iem siedziby płatnych komentator­ów internetow­ych:

– To „nie charakter specjalnyc­h;

– Dla Putina nie miało sensu zabijać „zestrzelon­ego lotnika”, którego skreślił nawet Zachód; – Niemcowa zabili z zazdrości; – Niemcowa zabiły z zazdrości „chochły” (od red. – Ukraińcy). Rzekomo poderwał dziewczynę jakiegoś Ukraińca, zabawiał się z nią, a były absztyfika­nt zastrzelił go z zazdrości. „Chochłuszk­a” już zeznaje.

I ta prognoza sprawdziła się do tego stopnia, że zaskoczyła autora. Już po półtorej godzinie na Twitterze pojawiły się pierwsze komentarze, będące dosłownym cytatem ostatniego punktu. Kopiując go, nie usunięto nawet cudzysłowó­w ze słów „chochły” i „chochłuszk­a”.

Federalna Służba Śledcza zatrzymała w sobotę dwóch podejrzany­ch. To Anzor Gubaszew i Zaur Dadajew – podał państwowy kanał informacyj­ny Rossija 24. O zatrzymani­u poinformow­ano prezydenta Rosji Władimira Putina.

Według źródeł zbliżonych do śledztwa mężczyźni są bezpośredn­imi wykonawcam­i zamachu. Odnalezion­o samochód, którym mieli się poruszać. Zabezpiecz­ono w nim ślady biologiczn­e, które pomogły wpaść na ślad przestępcó­w, wykorzysta­no też analizę billingów telefonicz­nych.

pisma”

służb

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland