Południk Struvego
Niewielu Polaków wie, że to maleńkie nadbałtyckie państwo ma linię brzegową tylko 20 km krótszą od naszej. Ma wiele zabytków, w tym starówkę ryską wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, która ma notabene więcej secesyjnych obiektów niż Wiedeń, Paryż czy Barcelona. Ma też jedyną w swoim rodzaju atrakcję turystyczną, jaką jest tytułowy południk Struvego, transgraniczny obiekt UNESCO wytyczony w połowie XIX wieku, niezbędny w obliczeniu kształtu i wielkości Ziemi. Biegnie od Przylądka Północnego do wybrzeża Morza Czarnego i składa się z 265 punktów pomiarowych.
Licząca niewiele ponad dwa miliony mieszkańców Łotwa ma także inne walory o dużym potencjale turystycznym, w którym dużą rolę odgrywa turystyka kulturowa. Centrum turystycznym pozostaje Ryga, jej średniowieczne centrum i wspomniana już architektura secesyjna. Miasto leżące w równej odległości od Wilna i Tallina (ok. 300 km) jest obowiązkowym punktem podróży Via Baltica. Konieczne do zaliczenia, poza stolicą, są Rundale i Turajda. Pałace, zamki i świątynie są na tyle charakterystyczne, że warte poznania. Także łotewska przyroda ściąga tu rzesze amatorów ornitologów, a także chętnych do wypoczynku w uzdrowiskach, których koroną pozostaje nadbałtycka Jurmala. Jest wiele śladów polskich związanych z rodem Platerów, Gustawem Manteufflem, Kazimierą Iłłakowiczówną czy Antonim Ossendowskim. Łotwa, kulturowo zrośnięta z Europą od XIII wieku, może być celem niezwykłej podróży sentymentalnej, nim pojawią się tam „zielone ludziki” zza wschodniej granicy.
Jak pisze o stolicy Łotwy autor przewodnika: Przez 800 lat w Rydze zmieniło się wszystko, architektura, typy statków w porcie, waluta, ubiory i potrawy. Nie zmieniły się tylko dwa aspekty życia. Utrzymanie, gdyż Ryga jest tak samo droga jak Londyn, i najpiękniejsze kobiety Europy. Co osobiście należałoby dowieść…
TADEUSZ PIĄTKOWSKI. Łotwa. Sąsiedzi naszych sąsiadów. Przewodnik. Oficyna Wydawnicza REWASZ, Pruszków 2015, s. 216.