Angora

Chciałam popełnić...

- Tłum. E.W. Fot. East News

19

Relacje między kobietami i mężczyznam­i w Turcji są pełne braku równowagi. Być kobietą jest bardzo trudno, nie możesz nikomu zaufać (...), wydaje ci się, że przez cały czas musisz się strzec. W Niemczech mam przyjaciół z każdej klasy społecznej, w Turcji jest inaczej. To jak system kastowy w Indiach. Nie mogłam się w pełni porozumieć, rozszyfrow­ać tej kultury. – Jak poznałaś Cana? – Jak wiesz, pracowałam ze znakomitą aktorką, Nebahat Cehre. Ona nas poznała. – Nadal go kochasz? – Nie. Kochałam mężczyznę, który nie istnieje. Wyidealizo­wałam go (...). Niestety, zakochałam się w niewłaściw­ym człowieku (...). Mieszkałam trzeci rok w Turcji, kiedy go poznałam. Fizycznie, emocjonaln­ie i psychiczni­e byłam już wyczerpana. Nie zapytałam siebie: „Kim jest ten człowiek? Czy do mnie pasuje?”. Złapał mnie w trudnej chwili, kiedy czułam się samotna (...). Po chwili dostrzegła­m mężczyznę w depresji, z problemami, pełnego niepokoju i rozdrażnie­nia (...). Próbowałam mu pomóc (...). Ale prawda jest taka, że (...) tylko jego interesy były ważne. Moje zdjęcia w studio, udział w reklamach nie miały znaczenia. Po 11 miesiącach nasz związek zaczął gasnąć. – A ciąża? – Nie mieliśmy jej w planach. To był wypadek. – Ale kontrola urodzin... – Jestem uczulona na hormony, nie mogę brać tabletek. Mieliśmy specjalną technikę. Nie bardzo ryzykowną, ale też nie w pełni bezpieczną (...). On zawsze mówił, że nic się nie stanie, ale stało się (...). – Nie chciał się z tobą ożenić? – Nie, w ogóle nie chciał się żenić. – Dlaczego? – Bo małżeństwo ogranicza jego wolność. Chciał chodzić ze mną do restauracj­i i kawiarni. To wszystko. Potem on szedł do domu, a ja z powrotem do swojego hotelu (...). Ale lubił się ze mną pokazywać. Lubił, gdy nas razem fotografow­ano. Pewnego dnia byliśmy w kawiarni. Nagle przed lokalem pojawiło się mnóstwo reporterów. Wpadłam w panikę i poprosiłam właściciel­a, by wyprowadzi­ł nas tylnymi drzwiami. Był bardzo zły na mnie (...). Zaczęłam mieć dziwne myśli: „Wszyscy mnie wykorzystu­ją”; „Nie mogę nikomu ufać”; „Każdy chce mnie skrzywdzić” (...). W końcu uciekłam. Uciekłam jak pięcioletn­ie dziecko, aby uratować swoje życie.

Na podst.: Hürriyet

– W TVP od wielu miesięcy rekordy oglądalnoś­ci bije turecki serial „Wspaniale stulecie”. Przyznam, że nie rozumiem tego sukcesu. Turecka produkcja, moim zdaniem, bardziej przypomina „Niewolnicę Isaurę” niż cieszący się przed laty uznaniem zarówno widzów jak i krytyków brytyjski serial historyczn­y „Ja, Klaudiusz”.

– Obejrzałem kilka odcinków. Serial z pewnością zrobiony jest z rozmachem. Ale jak to z serialami bywa, są w nim liczne uproszczen­ia i przede wszystkim dłużyzny. Dlaczego zyskał tak wielką popularnoś­ć? Bo są w nim bogate stroje, jest harem, zupełnie inny nieznany nam świat. A do tego jest miłość, są intrygi i wszystko, co działa na wyobraźnię przeciętne­go telewidza.

– Cztery lata przed narodzinam­i Sulejmana Wspaniałeg­o Leonardo da Vinci narysował człowieka witruwiańs­kiego, a już za jego życia Michał Anioł stworzył swojego Dawida. Zachodni świat znowu fascynował się ludzkim ciałem. Jednocześn­ie europejski­e miasta tonęły w brudzie, a królowie i książęta o wiele częściej zmieniali szaty zdobione złotogłowi­em, niż szli do łaźni. W tureckim serialu bohaterowi­e są wręcz wymuskani, a pałacowe komnaty sprawiają wrażenie sterylnie czystych.

– XVI-wieczny Konstantyn­opol (Stambuł, z greckiego: idę do miasta, stał się oficjalną nazwą dopiero w latach 30. XX wieku) pod względem higieny i czystości pozostawia­ł wiele do życzenia, ale przeciętny muzułmanin w przeciwień­stwie do przeciętne­go chrześcija­nina mył się pięć razy dziennie (przed każdą modlitwą) i po załatwieni­u potrzeby fizjologic­znej. W stolicy znajdowało się bardzo dużo łaźni, będących także miejscem spotkań, odpoczynku i relaksu. Wiele z nich zostało ufundowany­ch przez Sulejmana i jego żonę Roksolanę. Więc ten serialowy obraz nie jest taki daleki od rzeczywist­ości.

– W Turcji zarzucano jego realizator­om zbytnią zalotność sułtańskie­go dworu.

– Wbrew europejski­m stereotypo­m panowały tam konserwaty­wne stosunki. Padyszacho­wie (sułtan to tytuł przysługuj­ący wszystkim członkom rodziny władcy, także kobietom) mając do dyspozycji setki konkubin i cztery oficjalne żony, na ogół nie byli niewyżytym­i seksualnie erotomanam­i. Większość kobiet mieszkając­ych w haremie nigdy nie weszła do łoża władcy. Za to musiały uczyć się etykiety, kaligrafii, pisania wierszy, grania na różnych instrument­ach, języków, konwersacj­i. Doskonalon­o je też w sztuce miłosnej.

– Sulejman Wspaniały w historii Turcji zapisał się bardziej niż u nas Bolesław Chrobry i Kazimierz Wielki razem wzięci.

– Nazwa Turcja obowiązuje dopiero od 1923 r., dlatego wolę mówić o Państwie Osmanów czy Osmanii. Dla wielu historyków to największy władca i zdobywca świata czasów nowożytnyc­h. Zdobył Budę, Belgrad, Rodos, oblegał Wiedeń. Na wschodzie zdobył Bagdad. Jego imperium zajmowało obszar równy połowie kontynentu europejski­ego. Sulejman rozbudował flotę wojenną, zreformowa­ł prawo, usprawnił administra­cję, wspierał sztukę, ufundował wiele meczetów i świeckich publicznyc­h budowli. Nie zapominajm­y też, że był dzielnym i biegłym we władaniu bronią wojownikie­m (podobno podczas bitwy pod Mohaczem w 1526 r. osobiście zabił trzech atakującyc­h go węgierskic­h rycerzy – przyp. autora).

– Chociaż Polska toczyła z Imperium Osmańskim wiele wojen, to w czasach panowania Sulejmana stosunki między naszymi krajami były dobre, co – uwzględnia­jąc istniejące różnice kulturowe i przede wszystkim religijne – było czymś wyjątkowym.

– Tych dobrych relacji nie zakłóciła nawet wojna z Węgrami, gdzie panował Ludwik II, bratanek naszego Zygmunta Starego. Wbrew obiegowym twierdzeni­om wszystkie wojny polsko-tureckie trwały zaledwie kilkadzies­iąt lat. Jednak ze szkoły wynosimy przeważnie tylko wiedzę o bitwach pod Cecorą, Chocimiem, Parkanami, Wiedniem, co trochę zaciemnia obraz naszych wzajemnych stosunków. Oczywiście nawet za Sulejmana nie były one idealne, gdyż podlegli polskiemu królowi Kozacy zapuszczal­i się w granice Państwa Osmańskieg­o, a zależni od padyszacha Tatarzy najeżdżali ziemie Korony Królestwa Polskiego. Nasze granice były też nękane przez wojska hospodara mołdawskie­go, który był lennikiem padyszacha (szybko jednak starał się uniezależn­ić co sprawiło, że Sulejman wysłał przeciw niemu karną ekspedycję – przyp. autora). Tak więc, jak na te niespokojn­e czasy, nie było najgorzej.

– Z jednej strony Sulejman był bezwzględn­y, kazał zabijać własnych synów, z drugiej wiemy o jego wrażliwośc­i na sztukę, znamy jego wiersze.

– Także erotyki. Jednym z jego hobby było też robienie biżuterii, a synów zabijał, gdyż albo chcieli pozbawić go tronu, albo przypuszcz­ał, że chcą go zdetronizo­wać.

– Serialowa Hürrem (Radosna), z włoskiego Roksolana, zwana także

 ??  ?? Kadr z serialu „Wspaniałe stulecie”
Kadr z serialu „Wspaniałe stulecie”

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland