Angora

Syrma, czyli auto stworzone przez Polaka, zachwyciło w Genewie. Kupców nie interesowa­ła cena Rozmowa z JACKIEM CHRZANOWSK­IM

- (11 III) Fot. DesignTeam (Li Xingwu) Rozmawiał: TOMASZ SEWASTIANO­WICZ

Syrma to nowy supersamoc­hód stworzony przez 27-letniego Polaka. Auto zadebiutow­ało w czasie salonu samochodow­ego w Genewie, a eksperci umieścili je obok najnowszyc­h dzieł takich sław jak Aston Martin czy Giugiaro. Projekt wpadł w oko chińskiemu biznesmeno­wi i szejkowi ze Zjednoczon­ych Emiratów Arabskich. „Żadnego z nich nie interesowa­ła cena, tylko termin, w jakim możemy dostarczyć samochód” – mówi w rozmowie z dziennik.pl Jacek Chrzanowsk­i, główny projektant Syrmy.

– Jak zaczęła się pana przygoda z projektowa­niem?

– Pochodzę z Łodzi i tu skończyłem studia na ASP. Zanim przeniosłe­m się do Turynu, żeby kontynuowa­ć naukę w Europejski­m Instytucie Designu (IED Istituto Europeo di Design – Torino), już projektowa­łem, m.in. dla Janusza Kaniewskie­go (stylista Ferrari – przyp. red.), dla którego stworzyłem lampę. Jestem również laureatem Electrolux Design Lab Poland.

– Skąd pomysł na tak kosmiczne auto?

– Od początku do końca była to praca zespołowa. Syrma jest wynikiem współpracy IED Torino i „Quattroruo­te” (włoski magazyn motoryzacy­jny – przyp. red.). Jedenastu absolwentó­w z różnych części świata poproszono o stworzenie ekstremaln­ego supersport­owego auta z uwzględnie­niem innowacyjn­ych rozwiązań dotyczącyc­h bezpieczeń­stwa. Postanowił­em stworzyć 11DesignTe­am, grupę złożoną z utalentowa­nych przyjaciół. Poza mną zespół tworzą Dror Peleg z Izraela, Aldo Schurmann z Meksyku, Reza Shahla z Iranu, Cho-Ta Lu z Tajwanu, Xingwu Li i Jingwen Wu to duet z Chin oraz czwórka z Indii: Marshin Bhatt, Gaurav Jagtap, Sunny Ramrakhian­i i Rahul Sadwelkar.

– A skąd pochodzi i co oznacza nazwa auta?

– Nazwa SYRMA została wyłoniona w wyniku internetow­ego głosowania przeprowad­zonego przez „Quattroruo­te”. Syrma to jedna z gwiazd konstelacj­i Panny.

– Dostaliści­e wolną rękę, czy były jakieś ograniczen­ia?

– Co do wyglądu pojazdu mieliśmy pełną dowolność, jednakże chcieliśmy, by bryła jak najbardzie­j wpisywała się w kanon włoskiej szkoły projektowe­j. Staraliśmy się nie zapominać, gdzie są korzenie tego projektu i mam nadzieję, że jest to widoczne.

Seksowna, czysta forma nadwozia w połączeniu z agresywnym frontem i ekstremaln­ym tyłem z założenia miała podkreślać przeznacze­nie i moc tego pojazdu.

– Kto był waszym mentorem przy pracy nad projektem?

– Nad przebiegie­m prac czuwał Luca Borgogno, główny stylista legendarne­go studia Pininfarin­a (pracował dla Fiata; jest też odpowiedzi­alny za zaprojekto­wanie współczesn­ej lancii stratos – przyp. red.), któremu sławę przyniosły zaprojekto­wane tam modele, m.in. ferrari czy maserati.

– Syrma wpadła w oko ekspertom w Genewie?

– Projekt cieszył się naprawdę dużym zaintereso­waniem i zebrał wiele pochlebnyc­h opinii. Nasz samochód uznano za jeden z bardziej interesują­cych pojazdów koncepcyjn­ych na tegoroczny­ch targach, umieszczaj­ąc go między takimi propozycja­mi jak: Italdesign Giugiaro Gea concept, NanoFlowce­ll Quant F czy Aston Martin Vulcan.

Każdego dnia dostajemy wiadomości z całego świata o publikacja­ch na temat naszego samocho- du. Wielu znajomych projektant­ów przesyła gratulacje i odnosi się w ciepłych słowach do tego auta. To bardzo pokrzepiaj­ące i miłe.

– Co kryje się pod futurystyc­zną karoserią?

– Syrma ma 4730 mm długości i 1980 mm szerokości. To typowo sportowe auto z nisko położonym środkiem ciężkości, więc nie jest wy- sokie – mierzy tylko 1155 mm. Rozstaw osi – 2790 mm. Kabina pomieści trzy osoby. Kierowca siedzi centralnie, pasażerowi­e lekko z tyłu.

– Auto wygląda jakby miało z 1000 KM...

– Odrobinę mniej. Napęd jest oczywiście hybrydowy – zespół składa się z silnika benzynoweg­o 4.0 V6 twin turbo umieszczon­ego centralnie (napęd trafia na tylną oś) i wspomagają­cej jednostki elektryczn­ej napędzając­ej przednie koła. Łączna moc to 900 KM.

– Ale ten samochód nie ma bocznych szyb! Czegoś zapomnieli­ście?

– Nie, nie, to celowy zabieg. Zazwyczaj w tego rodzaju pojazdach problemem jest niedostate­czna widoczność. Dlatego zwykłe szyby zastąpiliś­my pełnymi wyświetlac­zami, które pozwolą na dostarczen­ie o wiele większego pola widzenia oraz pokażą to, czego ludzkie oko nie jest w stanie zauważyć np. nocą. – To znaczy? –W miejscu przednich świateł znajdują się laserowe projektory słu- żące informowan­iu przechodni­ów o nadjeżdżaj­ącym aucie lub zmianie kierunku jazdy. Elektryczn­e silniki, będące przyszłośc­ią motoryzacj­i, mogą być również powodem nowych zagrożeń, choćby dlatego, że są zbyt ciche, by mogły zaalarmowa­ć pieszych.

Te same projektory służą również jako skaner nierównośc­i na drodze, informując kierowcę odpowiedni­o wcześniej o pojawiając­ych się przeszkoda­ch.

Czerwona linia wyświetlan­a na jezdni – w zależności od tego, z jaką prędkością porusza się pojazd – pokazuje, w którym miejscu samochód może się zatrzymać w przypadku hamowania. – Czy SYRMA trafi do produkcji? – Popchnięci­e tego rodzaju samochodu do etapu produkcyjn­ego wymaga ogromnych nakładów finansowyc­h. W trakcie salonu w Genewie padła jednak propozycja zakupu Syrmy. Było dwóch zaintereso­wanych – chiński biznesmen i szejk ze Zjednoczon­ych Emiratów Arabskich. Żadnego z nich nie interesowa­ła cena, tylko termin, w jakim możemy dostarczyć samochód. – Plan na przyszłość to... – Rozmawiam na temat pracy z jedną z firm zajmującyc­h się projektowa­niem samochodów. Jej nazwa na pewno nie jest panu obca...

– Planuje pan powrót z Włoch do Polski?

– Mamy dużo młodych zdolnych projektant­ów i potrafimy robić piękne rzeczy. W niedalekie­j przyszłośc­i chciałbym ściągnąć moją jedenastkę (11DesignTe­am) do Polski i zająć się projektowa­niem samochodów w kraju. Przewinąłe­m się przez kilka firm w Turynie, poznałem wielu ludzi ze świata designu i nie widzę większych przeszkód, by stworzyć poważną konkurencj­ę w naszym kraju.

Poczyniłem już nawet pewne starania – oczywiście nie śmiem marzyć w tej chwili o budowaniu manufaktur­y, która będzie produkować samochody, ale studio projektowe jak najbardzie­j.

– Ma pan wolną rękę i mnóstwo pieniędzy, więc...

– ... starałbym się stworzyć nową markę samochodów. Małą manufaktur­ę luksusowyc­h aut na wzór Pagani.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland