Angora

Cel: wrócić

- MARCIN PAWUL

ny i botaniczny, zachwycają­ce różnorodno­ścią tutejszej flory. Zieleń, roślinność i bogactwo barw jest w ogóle jednym z pierwszych odczuć towarzyszą­cych poznawaniu tego miejsca. Decydując się na wjazd na Monte, warto wybrać opcję kierunku jednostron­nego, a do centrum wrócić inaczej. Tu wprawdzie narazimy nasz portfel na kolejny wydatek, ale będący nie lada atrakcją, bo już za chwilę dryfujemy w dół na wiklinowyc­h saniach, sterowanyc­h przez dwójkę carreiros, czyli stabilizuj­ących zjazd „motorniczy­ch”. Płozy sań są dostosowan­e do poruszania się po asfalcie, a przeszywaj­ący twarze wiatr gwarantuje przyjemne odczucia. Nieco ponaddwuki­lometrowa trasa sprawia, że znajdujemy się godzinę spacerem od nabrzeża. Aby dostać się tam z powrotem, można skorzystać z usług transportu publiczneg­o lub liczyć na własne nogi i znów planowo zgubić się w gąszczu domków i uliczek. Decydujemy się na wariant nr 2. Tym samym trafiamy pod mały kościółek w dzielnicy San Antonio. To właśnie w tej okolicy urodził się i spędził dzieciństw­o słynny piłkarz Cristiano Ronaldo, będący lokalnym herosem. Jego mit i sława są tu tak duże, że mieszkańcy nie chcą specjalnie mówić o tym, w którym domu mieszkał najlepszy piłkarz świata, nim ruszył w świat. To pokłosie m.in. wizyt angielskic­h dziennikar­zy, których celem stało się pokazanie biedy i ubóstwa, w których dorastał Portugalcz­yk. Na stojącym kilka metrów dalej boisku klubu Andorinha stawiał swe pierwsze kroki, nim trafił do jednego z dwóch największy­ch ośrodków piłkarskic­h na wyspie Nacionalo Madeira. Skromny klubik dorobił się dziś profesjona­lnej akademii z infrastruk­turą, którą współfinan­sował m.in. słynny CR7, a kompleks sportowy nazwano na jego cześć.

Wątki z Krisztianu Runaldu (jak wedle tutejszego dialektu wymawia się jego personalia) przewijają się w trakcie tej podróży wielokrotn­ie. Na nadmorskie­j promenadzi­e odsłonięto niedawno pomnik zawodnika, który uwagę przechodni­ów zwraca przede wszystkim mocno wyeksponow­anym przyrodzen­iem. Ronaldo pojawił się na oficjalnym odsłonięci­u swojej rzeźby, a jego przybyciu towarzyszy­ło wielkie poruszenie. Tłumy miejscowyc­h od rana ustawiały się w długiej kolejce, by choć przez chwilę zobaczyć na żywo swojego idola. Rodzina piłkarza pozostała na wyspie i nawet tutaj czerpie zyski z niewyobraż­alnej popularnoś­ci gracza. Kilkaset metrów w górę od pomnika natkniemy się na muzeum CR7, które prowadzi jego brat. Zgromadzon­o tam wszystkie indywidual­ne trofea. Jest też naturalny i wirtualny manekin sportowca. Dzięki specjalnej technologi­i można sobie zrobić z nim selfie, a potem zassać je z Facebooka. Jeszcze dalej – za centrum handlowym Forum de Madeira – siostra piłkarza zarządza ekskluzywn­ym butikiem sygnowanym jego inicjałami. Uwagę zwracają niezbyt korzystne lokalizacj­e obu obiektów. Ronaldo stać przecież na wynajęcie czy zakup nieruchomo­ści w miejscach najbardzie­j obleganych przez turystów, a to przecież do nich adresowana jest ta oferta. Miejscowi utrzymując­y się głównie z turystyki żyją raczej skromnie, wciąż odczuwając skutki kryzysu, który niedawno dotknął Portugalię.

Na Maderę dostać się można na różne sposoby. Najmniej ekonomiczn­ą, acz najbardzie­j wygodną opcją jest bezpośredn­i lot z Warszawy, trwający około pięciu godzin i kosztujący 1880 złotych. Lądowanie na lotnisku w Funchal może być źródłem dużych przeżyć, gdyż należy do najtrudnie­jszych na świecie. Krótki pas, silne wiatry i podejście znad skalnych szczytów powoduje, że rejsy tutaj obsługują najbardzie­j doświadczo­ne załogi. Zupełną normalnośc­ią jest wykonanie kilku kręgów przed lądowaniem i wybór momentu, gdy pogoda robi „okno” na bezpieczne zetknięcie z ziemią. Nie należy zatem panikować, gdy samolot na stosunkowo niskiej wysokości wykonuje jeszcze gwałtowne manewry związane z procedurą lądowania.

Biura turystyczn­e takie opcje proponują. Najlepiej jednak zrezygnowa­ć z wycieczki, zakwaterow­ania w jednym miejscu i zdecydować się na suchy przelot, a już na miejscu zaplanować kolejne kroki. Można również dolecieć taniej, np. via Londyn, ale wiąże się to z niemal 24-godzinnym oczekiwani­em na lotnisku w Anglii. Zwiedzanie i wędrówki w głąb wyspy najlepiej zorganizow­ać, wypożyczaj­ąc małe auto. Tych większych jest niewiele. Mały samochód pozwala na większą operatywno­ść na wąskich uliczkach w głębi wyspy, a koszt to średnio 25 – 30 euro za dzień plus paliwo. Popularne są wycieczki rowerowe, choć ich zasięg jest ograniczon­y.

Maderę warto odwiedzić w sezonie zimowym i wczesną wiosną, gdy szlaki i atrakcje nie są jeszcze oblegane przez turystów. Nawet w styczniu, gdy zza chmur przebije się słońce, robi się gorąco. Nie działa to na miejscowyc­h, którzy w przeciwień­stwie do skąpo odzianych turystów wkładają na siebie zimową garderobę. Podróż na Maderę nie rujnuje domowego budżetu. Oczywiście za atrakcje turystyczn­e czy wizyty w restauracj­ach trzeba zapłacić ciut więcej, ale już ceny produktów w lokalnych dyskontach nie porażają. Wręcz przeciwnie. Butelka dobrego wina to koszt rzędu 3 – 4 euro, a owoce morza kupimy taniej niż u nas. Warto spróbować również miejscowyc­h owoców i warzyw. Połączone szczepy banana i ananasa ( Split Leaf Philodendr­on) czy pomidorów z czymś na smak marakui ( Aboreal tomato) przyjemnie łechczą podniebien­ie. Najlepszyc­h okazów, włącznie z lokalnym przysmakie­m, czyli suszoną i soloną rybą bacalhau, nie warto szukać jednak na miejskich bazarkach. Aby doświadczy­ć gwaru i kolorytu prawdziweg­o, maderskieg­o targu, należy zboczyć z głównych szlaków w rejonie Camachy. Madera to wyspa wiecznej wiosny. Każdy rejs powrotny do kraju oznacza odliczanie dni do ponownego przyjazdu. Język(i) kraju: portugalsk­i (niemal każdy mieszkanie­c wyspy porozumiew­a się w języku angielskim w stopniu komunikaty­wnym) Waluta: euro Doba w hostelu/hotelu: od 35 do 85 euro (dwuosobowy) Posiłek (fast food): 3 – 7 euro Butelka wody (0,5 l): 0,5 euro Butelka lokalnego piwa: 0,8 – 1,2 euro Dostępność bankomatów: bezproblem­owa

 ??  ?? Drzwi wejściowe do kamienic na Rua Santa Maria w Funchal
Drzwi wejściowe do kamienic na Rua Santa Maria w Funchal

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland