Mikrofon ANGORY
Kraj rezerwowy
Zarówno zamach w Tunezji, jak i wojna na Ukrainie powodują, że Polacy coraz bardziej obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Politycy zapewniają jednak, że nie ma w tej chwili bezpośredniego zagrożenia atakiem terrorystycznym, jednak Polska może stać się potencjalnym celem takiego ataku. „Jako członek Unii Europejskiej oraz NATO jesteśmy wymieniani przez radykalnych islamistów jako potencjalny cel zamachu terrorystycznego, ale nadal poziom zagrożenia dla obywateli polskich na terenie Polski utrzymuje się na niskim poziomie. Polska jest wymieniana raczej jako rezerwowy cel zamachu terrorystycznego” – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński. Dodał jednak, że powinniśmy być przygotowani na atak terrorystyczny. I dotyczy to wszystkich obywateli. „Podczas niedawnych trzydniowych ćwiczeń w Warszawie, gdy doszło do „strzelaniny” w NBP, na numer 112 zadzwoniła tylko jedna osoba. Nie jesteśmy z tego zadowoleni” – powiedział wiceszef resortu spraw wewnętrznych. Coś w tym jest, że w Polsce, gdy coś się dzieje na ulicy, z zaciekawieniem się przyglądamy. W innych krajach ludzie uciekają oraz informują odpowiednie służby.
Gotowi do obrony kraju
Przed pierwszą wojną światową we Lwowie i w Krakowie powstały Związek Strzelecki oraz Towarzystwo „Strzelec”. W tych paramilitarnych organizacjach powstały struktury wojskowych Legionów Polskich. Po odzyskaniu niepodległości został założony Związek Strzelecki, którego pół miliona członków w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku wykonywało zadania powierzone przez władze wojskowe. „Naszą wspólną ambicją powinno być zwiększanie liczby obywateli gotowych do czynnej obrony kraju” – powiedział podczas kongresu organizacji proobronnych wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. „Widzimy w tym nie organizacje paramilitarne, ale dobre dopełnienie rezerw osobowych do armii, dopełnienie Narodowych Sił Rezerwowych, a także szukanie najlepszych kandydatów do wojska. A jeśli przy tej okazji damy setkom czy tysiącom ludzi satysfakcję, że coś robią także dla kraju, wszyscy będą zadowoleni”. Wicepremier zapowiedział zacieśnienie współpracy MON z organizacjami proobronnymi. „Organizacje pozarządowe mogą działać dowolnie, nikt im nie narzuca kierunku, natomiast chcemy tworzyć dobrą płaszczyznę współpracy sił zbrojnych państwa z takimi organizacjami. Ważne jest, by działania organizacji proobronych oprzeć na nowoczesnym patriotyzmie. Prosimy was nie tylko o to, by ćwiczyć i strzelać, ale by w waszej działalności były elementy związane z tradycją oręża polskiego” – zaapelował szef resortu obrony. Rzeczywiście – to ważne, by młodzi ludzie spotykali się z weteranami, porządkowali groby, poznawali polską historię. Dzięki temu lepiej zrozumieją, dlaczego i po co chcą bronić Ojczyzny.
Ofiary Balcerowicza
Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w zasadzie nie ma już wpływu na przebieg kampanii prezydenckiej swojej kandydatki Magdaleny Ogórek, przygotowuje się do walki o miejsca w Sejmie i Senacie. Wybory odbędą się jesienią. Już teraz posłowie lewicy przygotowali i złożyli do laski marszałkowskiej projekt ustawy „o świadczeniach pieniężnych dla ofiar transformacji ustrojowej przeprowadzonej w latach 1989 – 1992 oraz osób pokrzywdzonych przez tzw. plan Balcerowicza”. „Sojusz Lewicy Demokratycznej jest przekonany, że po 25 latach polskiej transformacji, po 10 latach obecności w Unii Europejskiej, państwo polskie powinno sobie przypomnieć o tych, którzy w pierwszej fazie transformacji, realizacji planu Leszka Balcerowicza, ponieśli największe szkody i wyrzeczenia. Mam tu na myśli między innymi pracowników państwowych gospodarstw rolnych, przemysłu lekkiego czy spółdzielczości. Osoby te utraciły swe miejsca pracy i nie otrzymały żadnych odszkodowań i rekompensat” – powiedział lider Sojuszu Leszek Miller podczas konferencji prasowej w Sejmie. Były premier podkreślił, że fakt, iż najniższa emerytura, pobierana w Polsce przez pół miliona osób, wynosi 880 złotych, jest największą kompromitacją obecnego rządu. „Zwracamy się do Sejmu z propozycją, by wyjść naprzeciw tym rodzinom, ofiarom polskiej transformacji, których dochód nie przekracza najniższej emerytury i gdzie mamy do czynienia z dziedziczeniem biedy” – powiedział Miller. Według projektu, świadczenie pieniężne przyznawane byłoby w wysokości 400 złotych miesięcznie przez 12 miesięcy. W przypadku osób, które ukończyły 67 lat, świadczenie pieniężne może być przyznane na okres do 60 miesięcy, aw szczególnie uzasadnionych przypadkach – bezterminowo. Tak proponują posłowie lewicy. Do realizacji celów ustawy minister skarbu miałby utworzyć Fundusz Świadczeń Transformacji Ustrojowej.
Smirnow w PiS
Były poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Smirnow zasilił szeregi Prawa i Sprawiedliwości. Wyjaśnił dziennikarzom, że zdecydo- wał się na przejście do PiS nie z powodów koniunkturalnych, ale dlatego, że po odejściu z Platformy Obywatelskiej PiS było mu najbliższe, zarówno w sensie ideowym, jak i programowym. „Wstępowałem do PO, kiedy Platforma była zupełnie inną partią. Na jej czele stał Maciej Płażyński, w kierownictwie była Zyta Gilowska czy Jan Rokita. Przez lata PO całkowicie się zmieniła. Po prostu nie pasowaliśmy do siebie. PO stała się partią wodzowską, bez jakiegoś konkretnego programu. Dopóki wydawało mi się, że mogę wpływać na bieg wydarzeń w PO, to w niej pozostawałem. Teraz praktycznie takich możliwości nie ma” – powiedział nowy poseł PiS.