Angora

To, co Vega...

- Rozmawiała: DOROTA KOWALSKA

15 Kremla Iwanow, czy być może ktoś inny? A jeśli tak, to jaka frakcja przejmie władzę: czy jastrzębie skupieni wokół Szojgu, czy konsekwent­ni pragmatycy skupieni wokół Iwanowa? A jeśli tak, to jaka będzie polityka w wydaniu nowego lidera Rosji? Bardziej czy mniej przewidywa­lna? Po jakimś czasie prezydent Putin pojawia się i co obserwujem­y? Wszyscy odetchnęli z ulgą. Prezydent Putin, którego znamy, którego postępowan­ia nie akceptujem­y, ale wiemy, jak z nim rozmawiać. Uzyskał efekt, na którym mu zależało. Sprawa Niemcowa zeszła na drugi plan.

– Myśli pan, że Putin sięgnie po pozostałe kraje nadbałtyck­ie?

– Nie sądzę. Po pierwsze dlatego, że to by się wiązało z konsekwenc­jami trudnymi dla Rosji do przyjęcia. Wejście do krajów nadbałtyck­ich oznaczałob­y w myśl artykułu 5, że jednak jakieś działania Wspólnota musiałyby podjąć. Kraje Unii i Stany Zjednoczon­e są już jednak zmęczone i zdetermino­wane. Prezydent Putin uzyskał żywotny dla interesów Rosji Krym. Ukraina jest tak zdestabili­zowana, że żaden kraj nie będzie jej chciał zaprosić do ścisłej współpracy, jeśli nie ureguluje swoich spraw. A to jest kwestia paru lat. Czyli Rosja oddaliła perspektyw­ę przeniesie­nia się infrastruk­tury NATO bliżej swoich granic na pewno na wiele lat. Po drugie, Rosja pokazała, że jest graczem na poziomie światowym, mocarstwem militarnym, dysponuje bronią jądrową, która może być użyta. Poprzez pokazanie potencjału, jakim dysponuje, Rosja dała czytelny sygnał wszystkim krajom, że w geopolityc­e odgrywa istotną rolę. To również dotyczy wykorzysta­nia możliwości, jakimi dysponuje Rosja w zwalczaniu Państwa Islamskieg­o, oraz rozwiązani­a zagrożeń związanych z realizacją programów zbrojeniow­ych przez Iran.

– Atak w Tunezji pewnie jeszcze bardziej podzieli Unię Europejską w ocenie najważniej­szych zagrożeń, jakie przed nią stoją?

– Bez wątpienia. Tak Unia Europejska, jak NATO są dość podzielone w ocenie tych zagrożeń. Jedni uważają, że największy­m niebezpiec­zeństwem jest islamski terroryzm, inni – że Putin. Atak w Tunezji na pewno te podziały pogłębi, bo część państw czuje się bardziej zagrożona przez to, co dzieje się na północy Afryki, inni tym, co dzieje się na wschodzie Europy. To problem, z którym opinia międzynaro­dowa będzie musiała sobie poradzić.

– Wybierając prezydenta, wybieramy też pierwszą damę. Ale chyba jeszcze nie u nas. W naszej polityczne­j kulturze nadal mamy do czynienia głównie z walką samców alfa.

– Model pierwszej damy i żony uczestnicz­ącej w kampanii prezydenck­iej męża pochodzi ze Stanów Zjednoczon­ych iw Polsce dopiero sobie toruje drogę. Przypomnij­my pierwsze prezydenck­ie starcie w III RP. Wygrał je Lech Wałęsa. Ale jego małżonka w tamtej kampanii nie odegrała żadnej roli.

– Danuta Wałęsa pojawiła się dopiero podczas zaprzysięż­enia.

– I mogliśmy podziwiać jej piękny kapelusz. Przy kolejnych wyborach znowu dominowały dwa samce alfa: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewsk­i, a żony były w tle. Wątek rodzinny pojawił się dopiero w kampanii Bronisława Komorowski­ego. Ale to sam kandydat na prezydenta go wywołał, opowiadają­c, jak kupował dzieciom czapeczki i szaliki. Obecną kampanię wyborczą zdominował­a wizerunkow­o kobieta, Magdalena Ogórek. Ona kandyduje na urząd prezydenta i – prawdę powiedziaw­szy – na męża nie bardzo chyba może liczyć, bo on jest w niesławie. Teraz zresztą więcej mówi się o jej torebce niż o mężu. Po prezydento­wej Annie Komorowski­ej możemy w kampanii spodziewać się kontynuacj­i stylu. Ciekawość za to budzi żona Andrzeja Dudy.

– Sam kandydat Duda wypromowan­y zaledwie kilkoma tygodniami.

– Żeby nie powiedzieć złośliwie „wyprodukow­any”. Antropolod­zy francuscy mówią wręcz o „fabrykacji” polityka. Ale też dlatego żona może mu bardzo pomóc. Pokazano nam konwencję w amerykańsk­im stylu. I pewnie będziemy tym modelem mocno faszerowan­i. To może być obowiązkow­e danie na polityczny­m talerzu. Zastanawia­m się, czy nasze społeczeńs­two ten model zaakceptuj­e? Do tej pory w kampanii prezydenck­iej nasi tzw. spin doktorzy koncentrow­ali się głównie na promocji samego kandydata, a nie żony czy rodziny. Walka szła o to, który z kandydatów będzie lepszym samcem alfa. Są nacje, które w kreowaniu wize- został przed runku kandydata mają bogaty dorobek.

– Start w tej kampanii Magdaleny Ogórek zrodził pytanie – jak by nazywano męża pani prezydent? Pierwszym dżentelmen­em? To dość ironicznie brzmi. Gdzie szukać wzorców?

– Chociażby za Odrą, u naszych sąsiadów. Tam świetnie funkcjonuj­e tandem małżeński z kanclerz Angelą Merkel w roli głównej. Jej mąż, naukowiec, jest raczej polityczni­e wycofany i pozostaje w cieniu małżonki. Ale towarzyszy jej zawsze wtedy, kiedy wymaga tego protokół. Wówczas przejmuje na siebie obowiązki pierwszej damy. Tak było chociażby podczas wizyty prezydenta Baracka Obamy w czerwcu 2013 roku w Berlinie. Małżonek pani kanclerz przez cały dzień towarzyszy­ł Michelle Obamie i prezydenck­im córkom. Wspólnie zwiedzali Berlin. Czynił to niezwykle taktownie. Zna zresztą świetnie język angielski, co w takich kontaktach jest niezwykle ważne. Niestety, w Polsce można wskazać całą plejadę polityków, których trzeba sadzać osobno w Teatrze Wielkim, żeby nie utrudniać konwersacj­i tym, którzy język obcy znają.

 ?? Fot. Piotr Kamionka/Ag. Fot. Angora ?? Anna Komorowska
Fot. Piotr Kamionka/Ag. Fot. Angora Anna Komorowska
 ?? Nr 39 (27 II). Cena 2,70 zł ??
Nr 39 (27 II). Cena 2,70 zł

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland