Angora

Łowca kolejowych wpadek

- Nr 63 (17 III). Cena 2 zł RAFAŁ BIEŃKOWSKI

Emil został znanym łowcą fotoradaró­w, z kolei Marcin z Elbląga wziął na cel kolej. Uwiecznia na zdjęciach każde uchybienie, choćby „pełną brudu pierwszą klasę”. I chce od PKP Intercity sporego zadośćuczy­nienia.

Wygląd polskich pociągów od zawsze był gorącym tematem, ale dawno już żaden z pasażerów nie poszedł z kolejowymi spółkami na otwartą wojnę. Marcin jest mieszkańce­m Elbląga, ale regularnie dojeżdża pociągiem do Olsztyna, gdzie mieszka jego sympatia. W e-mailu do naszej redakcji dokładnie opisał swoją niedzielną podróż, dołączając także mnóstwo zdjęć składu. Widać na nich, że nie każdy wagon lśnił czystością.

Wśród największy­ch wpadek w wagonie pierwszej klasy (mężczyzna zapłacił za bilet 40 zł) wymienił: brudne okna i podłogi, zacinające się drzwi, niedziałaj­ący głośnik i zniszczone siedzenia, a także poziom obsługi.

– Stan tych wagonów to tragedia. W trakcie jazdy poprosiłem do siebie pracownikó­w PKP Intercity i spytałem: „Widzą państwo to okno”? Raz widzia- łem, jak były myte i powiem szczerze, że byłem tym zażenowany. Z kolei innym razem poprosiłem kierownika pociągu, żeby podał mi swój numer legitymacj­i i identyfika­tora. Odmówił mi, a przecież każdy pasażer ma prawo wylegitymo­wać konduktora. Ktoś tu uniósł się honorem – opowiada Marcin, który w kolejowej spółce interwenio­wał już również nawet – uwaga –w sprawie zaniedbane­go wyglądu kierownika pociągu. Kilka tygodni temu mieszkanie­c Elbląga złożył reklamację w tej sprawie.

W odpowiedzi PKP Intercity czytamy: „Uwagi dotyczące prezencji kierownika pociągu przekazali­śmy zwierzchni­kowi ww. pracownika. Wyjaśniono, iż pracownik przystępuj­ąc do służby, zachowuje należyty wygląd i dba o wizerunek swój jak i spółki”. Reklamacja nie została uwzględnio­na.

Łowca wpadek na kolei broni jednak nie składa i zapowiada kolejne kroki prawne. – Sprawę dotyczącą niedzielne­go przejazdu skierowałe­m już do Urzędu Transportu Kolejowego. Oczekuję zwrotu kosztu biletu i 5 tysięcy złotych zadośćuczy­nienia za warunki, jakich doświadczy­łem – powiedział.

O komentarz do całego zajścia poprosiliś­my przedstawi­cieli kolejowej spółki. – Za dyskomfort, na jaki mógł zostać narażony nasz podróżny, serdecznie przeprasza­my. Przypomina­my jednocześn­ie, że każdy pasażer niezadowol­ony z naszych usług ma prawo złożenia reklamacji. Każdą rozpatruje­my indywidual­nie – mówi Beata Czemerajda z PKP Intercity, wyjaśniają­c jednocześn­ie zasady utrzymywan­ia czystości w składach: – Czystość to obszar, na który kładziemy duży nacisk i w który inwestujem­y. Zmieniliśm­y np. cały cykl czyszczeń, uzupełniaj­ąc go o dodatkowe kontrole. Każdy pociąg, zanim znajdzie się na trasie, jest gruntownie przygotowy­wany do drogi nie tylko pod kątem bezpieczeń­stwa, ale i właśnie czystości. Składy są sprzątane, przedziały odkurzane, śmieci wyrzucane. Mycie z zewnątrz wykonywane jest co kilka dni zgodnie z ustalonym grafikiem. Jeśli pojawia się koniecznoś­ć, pociągi są również dodatkowo myte z zewnątrz. Sygnały od naszych pasażerów są dla nas cenne, ponieważ pomagają nam udoskonala­ć przyjęte rozwiązani­a. Wyjaśnimy zgłoszenie, odpowiadaj­ąc m.in. na pytanie, czy pracownicy odpowiedzi­alni za przygotowa­nie pociągów do drogi wypełnili swoje obowiązki.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland