Góral czy damka?
– Wydaje się, że dziś kupno roweru to prosta sprawa.
– Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie i jak często zamierzamy nim jeździć? Czego innego potrzebować będziemy w mieście, a czego innego na leśne wycieczki. O dobrym wyborze decyduje wiele czynników.
– Jakie rowery wybierane są najczęściej?
– Najpopularniejsze są miejskie, trekkingowe i górskie. Zaletą miejskich jest komfort jazdy w wyprostowanej pozycji. Większe koła i wąskie opony pozwalają łatwo rozpędzić się i utrzymać prędkość. Do dyspozycji jest od 18 do 24 biegów. Świetnym rozwiązaniem, przećwiczonym w Danii i Holandii, jest kilkubiegowa przekładnia planetarna wewnątrz tylnej piasty. Jest prosta, bardziej wytrzymała i mniej awaryjna. Z kolei popularne górale mają mniejsze koła w rozmiarach 26 – 27,5 cala i szersze opony, dzięki czemu dobrze radzą sobie w cięższym terenie pozamiejskim. Ich rama wymusza sylwetkę pochyloną. Modelem pośrednim jest rower trekkingowy. Nadaje się on wprawdzie bardziej na wyprawy, ale dzięki regulowanej kierownicy pozwala zmieniać sylwetkę i sprawdza się dobrze także w mieście.
–W jaki sposób dobrać kość roweru?
– Rozmiar zależy od ramy, aw zasadzie od wysokości rury podsiodłowej, która może mieć od 13 do 23 cali. Kupując rower z ra-
wiel- mą, możemy zrobić prosty test. Stańmy tuż przed siodełkiem i jeśli między ramą a kroczem jest miejsce na trzy palce, to znaczy, że jest to odpowiedni rozmiar dla nas. Przy damkach dopasowujemy ramę do wzrostu. Przykładowo, osoba mająca 170 cm powinna kupić rower z ramą 18 – 19 cali.
– Czy ma znaczenie nasza waga?
– Dobry rower powinien ważyć ok. 11 kg, ale osoby cięższe muszą brać poprawkę i szukać modeli z mocniejszymi kołami i ramą. Niektóre firmy ograniczają gwarancję tylko do osób ważących mniej niż 120 kg. Z praktycznego punktu widzenia, im rower lżejszy, tym lepiej. Musimy go przecież czasem wnieść po schodach czy załadować na samochodowy bagażnik.
– Problemem dla wielu osób jest odpowiednie siodełko.
– Musimy tu wyjaśnić dwie sprawy – jego wysokość i rodzaj. W pierwszym przypadku chodzi o takie ustawienie siodełka, byśmy czuli się na rowerze bezpiecznie. Najlepiej, jeśli siedząc, jesteśmy w stanie dotknąć wyprostowaną nogą podłoża. Początkowo siodełko zawsze jest niewygodne i trzeba je po prostu „wysiedzieć”. W rowerach miejskich siodełka są szerokie i bardziej wygodne niż w góralach. Niektórzy decydują się na nakładki żelowe, ale nie zapewniają one przewiewu, co zwłaszcza latem, po kilku godzinach jazdy, jest problemem.
– Ile powinien kosztować dobry rower?
– Jeśli mają być dobre koła i dobra rama, to cena musi wynosić minimum 1300 zł. Tańsze modele, dostępne np. w marketach, konstruowane są przez… księgowych, a nie inżynierów. Jeśli ktoś szuka roweru na kilka lat, to powinien o tym pamiętać. nie, które bardzo mnie wkręciło. Lubię wstać wcześnie, by przed pracą przebiec 10 – 15 km. W ubiegłym roku uzbierało się tego już 1500 km.
Jeździ na rowerze i biega dla własnego zdrowia, ale przy okazji pomaga też innym. Korzystając ze specjalnej aplikacji „Endomondo”, brał udział m.in. w trzymiesięcznej akcji „Pomoc mierzona kilometrami”, w której zajął 15. miejsce na ponad 1,6 mln uczestników. Jego wynik to 8955 km, czyli prawie 3 tys. km miesięcznie. W innej, podobnej akcji o zasięgu światowym był 35. Dodatkową radością jest też fakt, że kolarstwem zaraził swoje wnuki, które często towarzyszą mu w rowerowych wycieczkach.
Pan Henryk już nie wyobraża sobie życia bez codziennej dawki sportu. – Poranne bieganie sprawia, że idę do pracy naładowany energią, w przeciwieństwie do wielu kolegów, którzy ziewają i narzekają na brak sił – mówi nie bez satysfakcji. – Jazda na rowerze i bieganie sprawiły, że z lekarzem spotykam się tylko przy okazji obowiązkowych badań okresowych.