Polacy zginęli w Tunisie
Terroryści dokonali krwawego zamachu w Tunisie. Strzelali jak szaleni do bezbronnych turystów, zwiedzających sławne Muzeum Narodowe Bardo. Krzyczeli „Allah akbar!” – Bóg jest wielki! W barbarzyńskim ataku, do którego doszło 18 marca, zginęły 23 osoby, w tym trzech Polaków.
Do 20 marca MSZ informował o dwóch polskich ofiarach śmiertelnych. Wiadomo, że życie stracił 31-letni mieszkaniec Poznania, pracownik wydziału zdrowia tamtejszego urzędu miasta. Został przewieziony do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować. Jego żona odniosła rany. Wojewoda wielkopolski Piotr Florek przekazał kondolencje najbliższej rodzinie zmarłego i zapewnił o pomocy i wsparciu rządu. Według potwierdzonych 21 marca informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zamachu zginęło również dwóch funkcjonariuszy Aresztu Śledczego w Lublinie.
Wśród ofiar są także obywatele Japonii, Włoch, Kolumbii, Hiszpanii, Australii i Francji oraz Brytyjka i Belgijka.
Pani Elżbieta, która przeżyła masakrę, opowiadała reporterom dziennika „Fakt”: „Strzelali z karabinów maszynowych do wszystkich. To było straszne! Widziałam broczących krwią ludzi”. „Terroryści przeszli tuż obok mnie. Widzieli mnie, ale interesowały ich duże grupy, bo chcieli zabić jak najwięcej osób – relacjonował jej mąż Piotr.
Leczona w szpitalu w Tunisie pani Jadwiga Olszewska powiedziała w rozmowie z TVN24: „Nagle poczułam straszne gorąco i patrzę, że mam swoją rękę na brzuchu. Za chwilę dostałam strzał w brzuch. Myślałam, że już umieram. Tak mi się gorąco zrobiło. Mąż tylko krzyczał, żebym się trzymała. Nie mógł mi pomóc, bo sam miał rozwaloną nogę”.
Życie straciło 20 zagranicznych turystów i trzech Tunezyjczyków: policjant, kierowca autobusu i pracownica muzeum. Siły bezpieczeństwa uśmierciły dwóch sprawców tragedii. Ponad 50 osób zostało rannych, w tym dziesięciu polskich obywateli. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W Tunisie wylądował 19 marca polski samolot specjalny CASA C-295 z lekarzami, psychologami i dyplomatami na pokładzie, którzy udzielali pomocy poszkodowanym i rannym. 20 marca ośmiu rannych przewieziono samolotami wojskowymi do kraju. Dwie osoby z poważniejszymi obrażeniami wciąż leczone są w tunezyjskich szpitalach.
Polskie biura podróży sprowadziły swoich klientów do kraju. Turyści, którzy przyjechali z Biurem Podróży Itaka i przeżyli masakrę w muzeum, byli wstrząsnięci. „Ludzie płakali w samolocie, przeżywali, bo strzelali do nich, widzieli trupy leżące na ziemi i krew na chodnikach. Spotkała ich straszna tragedia” – powiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski Poldek Kublik z Halinowa.
Niektórzy turyści po powrocie do kraju skarżyli się, że ambasada i MSZ nie udzielały im informacji ani pomocy, opiekowali się nimi tylko Tunezyjczycy. „Koleżanka z wycieczki wiedziała, że mąż został postrzelony i czekała na informacje. Przez 24 godziny o niczym jej nie informowano!
70
We Frankfurcie nad Menem wybuchły zamieszki na skalę niespotykaną od kilkudziesięciu lat. Rozpoczęły się od antykapitalistycznego protestu organizacji Blockupy przeciw polityce Europejskiego Banku Centralnego. – Zajścia były zorganizowane i centralnie sterowane, a nie spontaniczne – powiedział Gerhard Bereswill, komendant policji frankfurckiej. Na ulicach miasta ustawiono barykady z płonących opon i śmietników, demonstranci obrzucali policjantów kamieniami i petardami. 525 osób zatrzymano, obrażenia odniosło 150 policjantów.
Co najmniej 142 osoby zginęły w samobójczych zamachach bombowych na meczety w Sanie, stolicy Jemenu – podały jemeńskie służby ratunkowe. Kilkaset osób zostało rannych. Do wykonania zamachów przyznało się Państwo Islamskie. Zaatakowało wiernych wywodzących się z rebelianckiego ruchu szyickiego Huti, kontrolującego stolicę i duże obszary na północy Jemenu.
– Nikt nie może mówić Węgrom, ile energii ma pochodzić z gazu, ile z energii jądrowej, ile z węgla – o tym decydują Węgry – tak węgierski premier Viktor Orbán skomentował wnioski Rady Europejskiej, w tym eliminację węgla z energetyki.
Wykluczył też ścisłą kontrolę umów gazowych z firmami pochodzącymi spoza Unii, co było postulatem rządu polskiego.
Dwa miesiące przed wyborami do parlamentu brytyjski minister finansów George Osborne zapowiedział wprowadzenie nowych ulg podatkowych oraz zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Od kwietnia wzrośnie do 10,6 tys. funtów, by za 2 lata osiągnąć 11 tys. funtów. Osborne obiecał również całkowite zniesienie składek ubezpieczeniowych od osób samozatrudnionych (składka emerytalna i zdrowotna).
Szejk Abdul Aziz bin Abdullah, wielki mufti Arabii Saudyjskiej, zaapelował o zburzenie wszystkich kościołów chrześcijańskich na Półwyspie Arabskim. Chodzi mu o kościoły w innych krajach regionu Zatoki Perskiej. Szejk nie jest zaliczany do ekstremistów, a nominację otrzymał z rąk króla Arabii Saudyjskiej.
Brytyjskie wydawnictwo Oxford University Press zakazało autorom podręczników wspominania w nich o świniach i kiełbasie, by uniknąć możliwej obrazy uczuć religijnych. – Prawo żydowskie zabrania jedzenia wieprzowiny, a nie używania słowa świnia ani odnoszenia się do zwierzęcia, które ono opisuje – rzucił rzecznik prasowy Jewish Leadership Council.