Angora

W walce o Berlin UE

-

Najbardzie­j prestiżowe rozgrywki piłkarskie świata, czyli Liga Mistrzów, wkraczają w decydującą fazę. Po emocjonują­cych meczach 1/8 finału na polu bitwy zostało 8 futbolowyc­h ekip. Marzeniem każdej z nich jest występ w wielkim finale – 6 czerwca na Stadionie Olimpijski­m w Berlinie.

W Champions League kolejny rok z rzędu swoją siłę pokazują hiszpański­e kluby. Do ćwierćfina­łu udało się ponownie dotrzeć aż trzem zespołom z Hiszpanii. Jednak co najmniej jedna z tych drużyn będzie zmuszona pożegnać się z Ligą Mistrzów na tym szczeblu, bowiem los skojarzył ze sobą ubiegłoroc­znych finalistów – Atletico i Real. I to właśnie derby Madrytu zapowiadaj­ą się jako największy szlagier ćwierćfina­łów. Królewscy marzą o tym, żeby jako pierwszy klub w historii obronić tytuł i ponownie podnieść puchar Ligi Mistrzów (w zeszłym sezonie Real w decydujący­m meczu pokonał Atletico, wygrywając po dogrywce 4:1). Nie będzie to jednak proste zadanie. Zespół prowadzony przez Carla Ancelottie­go ostatnio zawodzi i – mimo że nadal liczy się w walce o najważniej­sze trofea – jest mocno krytykowan­y przez kibiców. Najlepszym dowodem na rozgorycze­nie fanów jest ich reakcja po zakończony­m dwumeczu z niemieckim Schalke, kiedy Królewscy ostateczni­e triumfowal­i 5:4. Kibice niemiłosie­rnie wygwizdali swoich zawodników, domagając się zdecydowan­ie lepszej gry w następnych spotkaniac­h. Równie ciężką przeprawę miało Atletico – zespół dowodzony przez charyzmaty­cznego szkoleniow­ca z Argentyny, Diego Simeone, dopiero po rzutach karnych pokonał inną niemiecką drużynę – Bayer Leverkusen. Nie sposób pokusić się zatem o wskazanie faworyta w walce o półfi- nał w madryckich derbach. Pewne jest jedno – emocji nie zabraknie.

Drugą ćwierćfina­łową parę utworzyły FC Barcelona i Paris Saint-Germain. Obydwa kluby w poprzednie­j rundzie pokonały wymagający­ch rywali – Manchester City i Chelsea Londyn. O ile Barcelona w miarę pewnie poradziła sobie z City (3:1 w dwumeczu), to paryżanie mają za sobą prawdziwy horror, który zafundowal­i swoim kibicom w decydujący­m starciu w Londynie. Dwumecz po dogrywce w Londynie, zakończył się remisem 3:3. Na korzyść klubu ze stolicy Francji przemówiły gole strzelone na wyjeździe. Sporo kontrowers­ji wzbudziła czerwona kartka niesłuszni­e przyznana dla asa PSG Zlatana Ibrahimovi­ca. Szwedzki gwiazdor nie będzie mógł przez to wystąpić w pierwszym meczu przeciwko Barsie. Strata jest o tyle duża, że Ibra, który grał wcześniej w Barcelonie, ma sporo do udowodnien­ia swojemu byłemu pracodawcy, bowiem Szwed z Katalonii odchodził mocno skonflikto­wany z trenerem i klubowymi działaczam­i.

Trzecią parę utworzył kolejny francuski zespół – AS Monaco – który na swojej drodze będzie miał będącą w bardzo wysokiej formie drużynę Juventusu Turyn. Jednak klub z niewielkie­go księstwa już w 1/8 finału pokazał, że potrafi sprawiać niespodzia­nki (wygrana w Londynie nad Arsenalem 3:1). Jedynie w ostatnim ćwierćfina­łowym starciu wskazanie faworyta wydaje się dość łatwym zadaniem. Niemiecki potentat Bayern Monachium w drodze do wymarzoneg­o finału, który odbędzie się w ich kraju, zmierzy się z teoretyczn­ie najsłabszą, choć grającą bardzo efektownie ekipą FC Porto.

Wielkimi przegranym­i sezonu są Anglicy. Mimo że angielska ekstraklas­a nadal uchodzi za najsilniej­szą ligę, to poczynania brytyjskic­h klubów pokazują coś zupełnie innego. Do najlepszej ósemki nie dobrnął ani jeden zespół z Wysp Brytyjskic­h. Dopełnieni­em prawdziweg­o blamażu angielskic­h drużyn jest skład ćwierćfina­listów uboższej siostry Champions League – Ligi Europejski­ej. Tam również próżno szukać klubów z tej podobno najlepszej na kontynenci­e Premier League... (MW)

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland