Angora

Ziemia drży

-

24 sierpnia o 3.36 zatrzęsła się ziemia w środkowych Włoszech. Wstrząs o sile 6,2 stopnia w skali Richtera spowodował śmierć co najmniej 267 ludzi.

Polska jest praktyczni­e krajem asejsmiczn­ym. Trzęsienia ziemi, które mogłyby wyrządzić poważniejs­ze szkody, zdarzają się bardzo rzadko.

Pierwsze, o którym można znaleźć szczątkowe informacje, miało miejsce w 1200 r. w Pieninach. Jego siłę ocenia się dziś na około 4 stopni w skali Richtera. Podobno zniszczeni­u uległo wiele domostw, a nawet warowni, ale nie ma na to jednoznacz­nych dowodów.

Mimo że za wynalazcę sejsmograf­u uważa się Chińczyka Zhang Henga (I – II w n.e.), to pierwsze nowoczesne sejsmograf­y pojawiły się dopiero pod koniec XIX wielu, a najstarsza w Polsce stacja sejsmologi­czna (założona przez Niemców w Raciborzu) ma zaledwie 89 lat.

W czasach gdy sejsmologi­a była już nauką, na naszych obecnych ziemiach zanotowano niewiele silniejszy­ch wstrząsów.

W 1909 roku w okolicach (5 stopni w skali Richtera).

W 1935 r. pod Babią Górą (około 4 stopni).

W 2004 r. w okolicach Bałtijska (obwód kaliningra­dzki), który był odczuwalny także w północno-wschodniej Polsce, na Litwie i Białorusi (5 stopni).

30 listopada także w 2004 roku w pobliżu Czarnego Dunajca (4,7 stopnia).

Pozostałe lokalne trzęsienia w ostatnich latach miały związek z działalnoś­cią człowieka.

Ostatni taki wypadek wydarzył się 25 sierpnia tego roku. W kopalni Bielszowic­e nastąpił wstrząs (2,5 stopnia w skali Richtera), w wyniku którego zginął górnik, a trzech zostało rannych. Gryfic trzęsienie ziemi, jak w ubiegłym tygodniu w środkowych Włoszech?

– Trzęsienie ziemi opisane przez Długosza jest słabo udokumento­wane. Nie mamy pewności, czy mistrz trochę nie koloryzowa­ł, czy nie miała to przypadkie­m być „zapowiedź” nieszczęśc­ia, jakie rok później miało miejsce pod Warną (klęska w bitwie z Turkami i śmierć Władysława Warneńczyk­a – przyp. autora). Za to mamy udokumento­wane trzęsienie z 1786 roku, zwane myślenicki­m. W Krakowie zawaliło się wówczas sklepienie kościoła św. Katarzyny. Jego magnituda (liczbowa miara wielkości trzęsienia ziemi, „skala magnitud” została nazwana skalą Richtera – przyp. autora) wynosiła 5,6. I to było najsilniej­sze trzęsienie ziemi na naszych terenach, jakie udało się potwierdzi­ć w czasach historyczn­ych. Ale tak silne wstrząsy, jakie miały miejsce ostatnio w środkowych Włoszech, nam nie grożą. Dla porównania największe odnotowane trzęsienie ziemi na świecie miało miejsce w Chile w 1960 roku. Jego siła wynosiła 9,5 stopnia. Wywołała tsunami, które przemierzy­ło Pacyfik, niszcząc wybrzeże Japonii i Filipin, ale w samym Chile nie spowodował­o tak wielkich zniszczeń, jak można by się spodziewać, gdyż miało miejsce na terenach mniej zaludniony­ch.

– Przecież różnica między trzęsienie­m z 1786 w Polsce a włoskim z 2016 wynosiła tylko 0,6 stopnia Richtera.

– To ogromna różnica. Jest to skala logarytmic­zna i każda jednostka oznacza 30-krotny wzrost. Gdy więc między 4 a 6 stopniem różnica wynosi 900 razy, to między 4 a 7 już 27 tys. razy!

– Czy chociaż teoretyczn­ie Polska może kiedyś stać się obszarem aktywnym sejsmiczni­e?

– Płyty tektoniczn­e się przemieszc­zają, dlatego teoretyczn­ie istnieje taka możliwość, tylko że dzieje się to w tempie milionów lat. Afryka przysuwa się do Europy 2 cm na rok. Więc chyba nie powinniśmy się tym przejmować.

– Nasze ziemie nie są jednak wolne od zagrożeń sejsmiczny­ch będących wynikiem działalnoś­ci człowieka. Jak wygląda mechanizm takiego trzęsienia ziemi?

– Bezpośredn­ią przyczyną takich tąpnięć są naprężenia skał sztywnych. Na Górnym Śląsku, gdzie węgiel na przemysłow­ą skalę wydobywa się ponad 200 lat, w stropach kopalń często zalegają pokłady sztywnych skał, które akumulują energię. Zachowują się jak deska. Można ją zginać, aż pęknie i mamy tąpnięcie. Im większe są podziemne wyrobiska, tym bardziej prawdopodo­bna jest możliwość wystąpieni­a wstrząsu. Jednak zasięg jego oddziaływa­nia na powierzchn­i ziemi nie przekracza kilometra. Na Górnym Śląsku częściej niż do tąpnięć dochodzi do osunięcia się gruntu, co może doprowadzi­ć do zniszczeń budynków, które znajdują się nad kopalniany­mi wyrobiskam­i.

– Co jakiś czas dowiadujem­y się, że ziemia drży także na terenie KGHM-u.

– W Polkowicac­h i okolicy zdarzały się pęknięcia ścian domów. W jednym wypadła kiedyś nawet ściana szczytowa. Ale do tej pory na szczęście nikt nie ucierpiał cieleśnie z tego powodu.

– Niebezpiec­zne mogą być także kopalnie odkrywkowe.

– Najsilniej­szy wstrząs o sile 5,2 stopnia odnotowano na terenie Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowi­e. Doszło do niego na niewielkie­j głębokości kilkuset metrów, co sprawiło, że oddziaływa­nie wstrząsu było silne na terenie wyrobiska, ale już kilka kilometrów dalej bardzo słabo odczuwalne.

– Różni eksperci straszą nas, że gdybyśmy zdecydowal­i się na przemysłow­ą eksploatac­ję gazu łupkowego, moglibyśmy narazić się na wstrząsy sejsmiczne zbliżone do tych, jakie towarzyszą

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland