Rząd przyjmuje budżet
W państwowej kasie może zabraknąć w 2017 roku nawet 60 miliardów złotych
Rząd przyjął projekt budżetu z rekordową dziurą w państwowej kasie. Co zmieni się dla naszych kieszeni? – Krótkoterminowo ten budżet jest dla Polaków dobry. To budżet programu 500+ czy wprowadzenia niższego wieku emerytalnego – mówi „Faktowi” Marek Zuber, ekonomista. Ale w dłuższym czasie ten budżet oznacza, że Polska bardziej będzie się zadłużać. – A my za to zapłacimy – dodaje. Jesteśmy na granicy przekroczenia deficytu dopuszczalnego przez Komisję Europejską. Minister finansów Paweł Szałamacha (48 l.) zapewnia jednak, że sytuacja jest pod kontrolą.
Dochody budżetu mają wynieść 324,1 mld zł, wydatki – 383,4 mld zł. Czyli w państwowej kasie zabraknie 59,3 mld. Resort finansów podkreśla, że nie przekroczymy 3-procentowego progu deficytu, co groziłoby interwencją Komisji Europejskiej. Rzeczywiście, zaplanowany przez rząd PiS deficyt – 2,9 proc. – zmieści się w tym limicie. Pod warunkiem że dochody będą takie, jak zaplanowano, czyli że wzrosną wpływy z VAT i uda się ściągnąć więcej podatków. finansów państwa na 2017 r. Chodzi m.in. o nowe prawo wodne, przez które w górę pójdą opłaty za wodę – nawet o 12 zł rocznie. Wzrosną też rachunki za energię elektryczną. To dlatego, że podniesiona zostanie opłata przejściowa, która dziś doliczana jest do faktury za energię – z 3,87 zł brutto do 8 zł brutto miesięcznie. Czyli prawie o 50 zł rocznie!
Rząd zrezygnował z realizacji kolejnej obietnicy – obniżenia stawek VAT. Obecnie podstawowa stawka wynosi 23 proc. i miałaby spaść do 22 proc. – Czekamy na to z utęsknieniem, bo dzięki temu ceny w sklepach choć trochę mogłyby spaść – mówi Izabela Łukowska (54 l.) z Łodzi. Taniej na pewno nie będzie, ceny mogą za to wzrosnąć. Przez podatek handlowy sieci dużych sklepów mogą podnieść ceny.
Najgorzej zarabiający
Szykuje się spora podwyżka pensji dla osób najgorzej zarabiających. Według planu rządu minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć z obecnych 1355 zł na rękę do 1459 zł. To oznacza, że osoby zatrudnione na etacie nie będą mogły mniej zarobić. Dziś z pensji minimalnej utrzymuje się ok. 800 tysięcy Polaków.