Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

Igrzyska Olimpijski­e w Rio de Janeiro już są za nami. Emocje opadły i można z dystansem spokojnie przyjrzeć się tej największe­j i najważniej­szej na świecie imprezie sportowej. Dokonać prostego, acz wymownego podsumowan­ia sukcesów i porażek, jakie miały miejsce w trakcie trwania tych gigantyczn­ych zawodów. Nie od rzeczy jest przy tej okazji odpowiedzi­eć sobie na podstawowe pytanie: czy te zmagania gwiazd sportu zaspokoiły nasze, kibiców, oczekiwani­a? Zelektryzo­wały nas i przykuły do odbiornikó­w telewizyjn­ych. Otóż śmiem wątpić. To nie była impreza, która aż tak bardzo skupiała na sobie uwagę, jak to drzewiej bywało. Igrzyska w Rio, pomimo szczerych chęci, nie sposób zaliczyć do tych niebywale udanych, wspaniałyc­h wydarzeń, które pozostają w pamięci kibiców, dziennikar­zy i są przez nich wspominane latami. Bo też nie było w stolicy Brazylii, na tym święcie sportu, niczego takiego, co by wzbudzało autentyczn­y zachwyt i podziw. Od początku do końca igrzysk panował bałagan organizacy­jny, ze wszystkich obiektów sportowych wyłaziły i straszyły niedoróbki budowlane, a warunki mieszkanio­we w wiosce olimpijski­ej były, mówiąc łagodnie, siermiężne. Te większe i mniejsze wpadki nie przynosiły organizato­rowi tych prestiżowy­ch zawodów chluby. Mówiąc złośliwie, za największy sukces tych igrzysk należy uznać fakt, że się w ogóle odbyły. Udział naszej reprezenta­cji w olimpijski­ch zmaganiach nie wypadł imponująco. Zdobyliśmy raptem 11 krążków, w tym tylko dwa złote, co dało nam 33. miejsce w klasyfikac­ji medalowej. Wyprzedził­y nas takie potęgi sportowe jak: Holandia (11), Węgry (12), Chorwacja (17), Szwajcaria (24), Grecja (26), Dania (28) i Serbia (32). Wielu naszych zawodników, którzy mieli stanąć na pudle, zawiodło, rozczarowa­ło na całej linii. Afera dopingowa z ciężarowca­mi odbijała nam się czkawką przez całe igrzyska. No cóż, nie sprawdziły się buńczuczne zapowiedzi działaczy i dziennikar­zy sportowych. Miał być rzęsisty deszcz medali, a skończyło się na zimnym prysznicu!

Dni otwartych drzwi w zoo spowodował­y, że wreszcie lwy najadły się do syta.

*** Jak to mówią daltoniści: Życie jest jak tęcza – raz białe, raz czarne...

*** Poszedłem popatrzeć na pracę kowala artystyczn­ego, ale wszystkie podkowy robił na jedno kopyto. *** – Co robi Usain Bolt, kiedy ucieknie mu autobus? – Czeka na niego na następnym przystanku.

*** – Dziecko, a ty w jakim zawodzie chciałbyś pracować? – PRACOWAĆ?!

*** Dyrektor banku przekonał rabusia, żeby wziął pieniądze na kredyt.

*** – Ulubione miasta grabarzy? – Częstochow­a i Zakopane... *** krzesło Stefan siedzieć. ukradł i poszedł

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland