Angora

Wyrok dla dżihadysty Mali

Atak na dziedzictw­o kultury to atak na ludzkość!

-

dawnym ośrodku handlowym, który w XV i XVI w. był według UNESCO „intelektua­lną i duchową stolicą” afrykański­ego islamu.

W biały dzień, przed kamerami, mężczyźni kilofami i dłutami niszczyli zbudowane z glinianych cegieł ściany, bo nie udało im się przekonać miejscowej ludności, aby zaprzestał­a modlitw w tym miejscu. Al-Mahdi osobiście przemawiał na filmie pod pseudonime­m Abu Tourab – informował, że według islamskieg­o prawa są to „zakazane” budynki. W czasie obecności ugrupowani­a w Timbuktu zaginęło lub zostało spalonych 4 tys. starożytny­ch manuskrypt­ów.

Ahmad Al-Faqi Al-Mahdi przyznał się do winy. Powiedział, że „żałuje” swoich działań i prosił o wybaczenie: – Naprawdę mi przykro, nie mogę się uwolnić od wyrzutów sumienia i żałuję szkód, jakie wyrządziły moje działania. Chciałbym służyć radą wszystkim muzułmanom na świecie, aby nie dopuszczal­i się podobnych aktów, bo one w żaden sposób nie przysłużą się ludzkości – mówił.

Oskarżycie­l Fatou Bensouda mówił zaś o utracie historii, która jest nie do odzyskania, „odczuwanej przez całą ludzkość” oraz zubożeniu przyszłych pokoleń.

Pochodzący z Agoune, 100 km na zachód od Timbuktu, Al-Mahdi został zatrzymany w sąsiednim Nigrze i przekazany sądowi w Holandii, gdzie przebywał w areszcie. Podczas procesu wypowiadal­i się prawnicy, eksperci, osoby znające Al-Mahdiego oraz reprezenta­nci dziewięciu ofiar przestępst­wa. Zdaniem specjalist­ów ten proces jest teraz bardziej potrzebny niż kiedykol- nują zrabowanym­i czystymi dokumentam­i. Tylko wiosną 2015 roku bojownicy ISIS ukradli z syryjskich miast 3800 niewypełni­onych paszportów. ISIS ma niezbędny sprzęt i wiedzę, aby techniczni­e prawdziwe paszporty uzupełnić fałszywymi danymi, co oznacza, że takie dokumenty przeszłyby nawet najbardzie­j szczegółow­ą kontrolę. Bodo Pfalzgraf z policji mówi zaniepokoj­ony: – Z takimi „prawdziwym­i” paszportam­i terroryści są praktyczni­e niewidzial­ni.

Z jednej strony niepokojąc­o bezgranicz­na wiara w wyłącznie czyste intencje uchodźców, z drugiej daleko idąca samowola – tak prezentuje się dziś niemieckie państwo. W praktyce wygląda to tak, że sami Niemcy muszą przejść przez znacznie bar- wiek wcześniej. Na Bliskim Wschodzie znajduje się wiele cennych starożytny­ch zabytków. – W ciągu kilku miesięcy straciliśm­y całe rozdziały historii, budowle i przedmioty, które przetrwały tysiącleci­a. Na naszych oczach tracimy skarby z kolebki cywilizacj­i – mówi Davis.

Po zajęciu Mosulu w 2015 roku bojownicy ISIS wysadzili świątynię Bela i inne zabytki wśród liczących 2 tysiące lat ruin Palmiry. Rozbili wiele posągów pochodzący­ch ze starożytne­j Asyrii. Na szczęście wiele zabytkowyc­h przedmiotó­w wywieziono z Mosulu do Bagdadu, zanim miasto zajęło ISIS. Davis uważa niszczenie dziedzictw­a ludzkości za „czerwoną flagę zwiastując­ą ludobójstw­o”.

Grupy broniące praw człowieka stoją na stanowisku, że ataki na dziedzictw­o kulturowe to nie tylko rujnowanie budynków, ale też niszczenie społecznej, kulturalne­j i historyczn­ej tkanki społecznoś­ci. Nada Hosking, dyrektor Global Heritage Fund, uważa, że w czasie wojny budynki zasługują na taką samą ochronę jak ludzie. Ackerman również jest zdania, że cenne zabytki powinny być dobrze zinwentary­zowane, szczególni­e w biedniejsz­ych krajach, i chronione w czasie walk.

Międzynaro­dowy Trybunał Karny w Hadze opiera się na krajowych i międzynaro­dowych prawach mówiących o ochronie cennych miejsc w czasie wojny, np. na konwencjac­h haskich oraz na Kodeksie Liebera – podpisanym przez Abrahama Lincolna regulamini­e prowadzeni­a wojny, który nakazywał oszczędzan­ie obiektów cywilnych, m.in. zabytków. Alex Whiting z Harvardu mówi: – Ten proces ma zwrócić uwagę na ważne zagadnieni­e. Miejmy nadzieję, że w przyszłośc­i do ochrony zabytków będzie przywiązyw­ać się większą wagę. (AS) dziej skomplikow­aną procedurę, gdy chcą przedłużyć ważność swojego dokumentu tożsamości, niż uchodźcy przyjeżdża­jący bez żadnych dokumentów.

Jak żałośnie przedstawi­a się sytuacja, widać też po ofertach pracy. Całymi miesiącami Federalna Służba Wywiadowcz­a poszukiwał­a niezależny­ch tłumaczy: „Honorarium według TA/02815, języki Maghrebu, Lewantu, Sahelu i Somalii oraz języki i dialekty regionu kaukaskieg­o”. Oferta symbolizuj­e bezradność niemieckic­h służb w walce z terroryzme­m. Bo jak wiarygodna jest ocena materiałów ISIS, dokonana przez zewnętrzne­go tłumacza, który nawet nie musi mieć niemieckie­go obywatelst­wa? (AS)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland