Do samolotu – z automatem!
Na międzynarodowym lotnisku Szeremietiewo w Moskwie rosyjski koncern zbrojeniowy otworzył firmowy sklep z pamiątkami.
Czas zapomnieć o wódce i matrioszkach. W Rosji można już kupić i zabrać do samolotu pamiątkę oddającą prawdziwy charakter surowego kraju: oryginalny AK-74 wyprodukowany w zakładach Kałasznikowa. Pawilon z ich firmowymi wyrobami działa od połowy sierpnia w terminalu Aeroexpress, do którego przybywają pasażerowie z centrum Moskwy w drodze na lotnisko.
– Otwarcie sklepu w jednym z największych pod względem ruchu pasażerskiego lotnisk w kraju jest konsekwentnym krokiem na drodze do zbliżenia z klientem i przyciągnięcia nowych użytkowników naszych wyrobów – górnolotnie komentował wydarzenie Władimir Dmitrijew, dyrektor handlowy koncernu, który produkuje śmiercionośną broń.
W sprzedaży znalazły się dokładne repliki automatu. Kopia legendarnego kałasza, czyli AK-74, kosztuje nieco więcej niż równowartość dwóch tysięcy złotych, a pistoletu Makarowa – niecałe 500 zł. Oprócz tego można tu znaleźć T-shirty z napisem „I love AK” oraz pendrive’y, portfele i odzież militarną z logotypem zakładów Kałasznikowa. Najwięcej emocji wzbudza jednak klasyczna część oferty. Szczególnie w połączeniu z co najmniej nietypową lokalizacją sklepu. Dyrektor generalny Stowarzyszenia Lotnictwa Cywilnego „Aeroport” Wiktor Gorbaczow uznał na początku za żart informację, że repliki broni palnej są sprzedawane w lotniskowym terminalu. – Nawet jeżeli to atrapy, to i tak nie wniesie się ich ze sobą na pokład. A jeżeli męczyć ludzi i zdawać na bagaż, żeby tam sprawdzano, cóż to takiego, to każdy lot będzie opóźniał się o cztery godziny. Zszokowaliście mnie, mówiąc, że taki sklep otwarto – nie ukrywał emocji.
Podobnie reagował Siergiej Mielniczenko, dyrektor generalny Agencji Konsultacyjno-Analitycznej ds. Bezpieczeństwa Lotów. Przypomniał, że lotnictwo cywilne zna przypadki, gdy terroryści brali zakładników lub porywali samoloty, wykorzystując atrapy broni. Właśnie dlatego wnoszenie na pokład przedmiotów chociażby w przybliżeniu przypominających broń jest kategorycznie zabronione. (CEZ)