Stara golizna też gorszy
Rząd równoległych bloków w samym centrum miasta. Stoją wystarczająco blisko siebie, by głogowianin mógł wyraźnie widzieć okna mieszkania naprzeciwko. Rano słońce dokładnie oświetla wnętrze pokoju z balkonem.
Pan Waldek opowiada, że mieszka tam samotnie starsza pani. W oknach nie ma firanek, a po domu chodzi ubrana tylko w fartuch, który podwija sobie do długości supermini. Gorzej, gdy zaczyna sprzątać, bo jak się pochyli, widać wszystko, co ma pod kusym fartuchem. – Lepiej jak w pornosie. Jakby miała ze dwadzieścia lat, to byłoby na co popatrzeć – mówi bez litości.
Codzienne zwyczaje starszej pani zna jak własne. Rano wychodzi do sklepu, a przez resztę dnia krząta się po domu. Najgorzej, gdy zaczyna sprzątać. – Zamiata podłogę taką malutką szczotką – pan Waldek opisuje, jak się przy tym pochyla, wystawiając w okno wdzięki, co widać nawet z podwórka. – Dla mnie to małe piwo, ale dzieci patrzą – dodaje jego żona. Opowiadają, jaki szok przeżyła kiedyś wychodząca od nich znajoma i skomentowała, że nie zazdrości im widoku, który ją zaskoczył z okien na klatce schodowej. – Kiedyś sąsiadka piętro niżej mówi: „Zobacz no pani, co ona znowu wyprawia” – cytuje żona. Zapewniają, że ci, którzy widzą z okna tę panią, mówią o tym, ale po cichu.
– Mieszkanie jest strefą prywatną, więc każdy ma prawo czuć się w nim wolnym i robić, na co ma ochotę. Oczywiście o ile nie jest to nielegalne – wyjaśnia Mateusz Kowalski, starszy specjalista ze spółdzielni Nadodrze. Zapewnia, że żadne przepisy nie zabraniają nam rozbierania się we własnym domu ani nie nakazują wieszania w oknach firanek, zasłon czy rolet. To sfera moralności, obyczajowości i estetyki. – Co jednych oburza, dla innych jest czymś normalnym – dodaje. Proponuje dwa rozwiązania tej drażliwej sytuacji: albo zrobić użytek ze swoich zasłon i pozbyć się widoku nagiej sąsiadki, albo napisać do niej list z prośbą, by ograniczyła eksponowanie swoich wdzięków przy odsłoniętym oknie.
Starsza pani nie odbiera domofonu. Gdy pukamy do drzwi, po dłuższym oczekiwaniu otwiera w kusej spódniczce. Oświadcza zdecydowanie, że nie chce rozmawiać z dziennikarzem. I zamyka drzwi.