Nie kochać?
Wydawać by się mogło, że to już stateczna kobieta. Co prawda niezamężna (już), matka dwójki dzieci – ale tak zmysłowej księżniczki popu jeszcze Państwo nie słyszeli! Frywolnej, uwodzicielskiej, sexy! I nie są to naiwne umizgi lolitki, lecz przemyślane, profesjonalne działania. Co najistotniejsze, jej nowe nagrania nie są pustymi dźwiękami tonącymi w zalewie otaczającego nas beztalencia. Proszę nie odbierać moich słów jako bezkrytycznej laurki, bo artystka ma co nieco za uszami, a jej najnowszy krążek aż tak genialny nie jest. Ale zaczynała karierę jako nastolatka i sprzedała ponad 200 milionów płyt, więc mogłaby odpuścić. Czegoś nie dopracować. Nic z tych rzeczy. Jeśli chodzi o rozwój muzyki pop, robi nie jeden, ale dwa kroki w przód. Gdyby to był jej debiut, ponownie miałaby świat ustóp. I jak tu jej nie kochać...
Sony. Cena ok. 40 zł.