Droga przez mękę
Po inauguracyjnej wpadce z Kazachstanem (2:2 w Astanie) w eliminacjach do piłkarskich mistrzostw świata w Rosji Biało-Czerwoni mieli do rozegrania bardzo ważne kolejne mecze: przeciwko Danii i Armenii. Oba spotkania udało się wygrać i Polacy są współliderem grupy E, jednak sposób, w jaki zdobyli 6 punktów, pozostawia wiele do życzenia. Z Duńczykami podopieczni Adama Nawałki zafundowali nam thriller, a mecz z Armenią to był już prawdziwy horror. polskiej defensywy. Kibice do ostatnich minut drżeli o końcowy rezultat. Udało się dowieźć wynik i mogliśmy dopisać sobie w tabeli 3 punkty. Podkreślano, że najważniejszy jest wynik, a słabsze chwile w grze zdarzają się nawet najlepszym.
Najbardziej bolesnym ciosem dla polskiej piłki tego dnia nie były jednak stracone gole, a strata będącego w rewelacyjnej formie Arkadiusza Milika. Polak, po transferze do wice- też Diego Maradona, największa legenda klubu spod Wezuwiusza: – Bardzo mi przykro z powodu tej kontuzji, bo Milik świetnie się odnalazł w drużynie. Ale to młody zawodnik i ma w sobie dużo siły, więc z pewnością szybko dojdzie do siebie.
Niewypały zamiast strzelaniny
Po Danii przyszedł czas na zdecydowanie słabszego rywala, Armenię (112. miejsce w rankingu FIFA przy 17. pozycji Polaków). W mediach zapowiadano rehabilitację po przeciętnym występie ze Skandynawami. Mówiono nawet o rozstrzelaniu Arme-