Angora

Szturm na Mosul Wielka ofensywa na bastion Państwa Islamskieg­o.

Wielka ofensywa przeciwko bastionowi Państwa Islamskieg­o. Nareszcie...

- Na podst.: BBC, CNN, The Guardian, The Daily Mail, Der Spiegel, Reuters i inne

Rozpoczęła się wielka ofensywa na Mosul, ostatni bastion Państwa Islamskieg­o (IS) w Iraku. Zapowiada się bitwa długa i krwawa. Dżihadyści zmienili miasto w twierdzę. Wyślą do boju zastępy zamachowcó­w samobójców. Wykorzystu­ją mieszkańcó­w jako żywe tarcze. Założyli liczne bomby pułapki oraz pola minowe. Istnieją obawy, że użyją gazu musztardow­ego i innej broni chemicznej.

Stosują taktykę spalonej ziemi. Zmieniają w ściany ognia ropę, którą wypełnili okopy. 20 październi­ka podpalili zakłady chemiczne w al-Miszrak bezpośredn­io na południe od Mosulu. Wokół metropolii nad Tygrysem uniosły się ku niebu kłęby czarnego dymu. Już pierwszego dnia 12 fanatyków z IS wysadziło się w powietrze. ONZ ostrzega, że ofensywa może zmusić do ucieczki 700 tysięcy ludzi, co doprowadzi do „apokalipty­cznej” katastrofy. Do Syrii zbiegło już pięć tysięcy cywilów.

Ofensywa ruszyła 17 październi­ka. Biorą w niej udział jednostki regularnej armii irackiej, liczące około 18 tysięcy żołnierzy (w tym elitarna Złota Brygada), kurdyjscy peszmergow­ie (10 tysięcy bojowników), jak również sunnickie i szyickie milicje oraz brytyjscy i amerykańsc­y komandosi – ogółem około 40 tysięcy ludzi. Wojska irackie dysponują liczną artylerią i pojazdami bojowymi, mają ciężkie czołgi typu Abrams, pancerne kolosy, które niszczą atakujące pojazdy terrorystó­w samobójców.

Ofensywę wspiera lotnictwo Stanów Zjednoczon­ych i Wielkiej Brytanii, bombardują­ce pozycje obrońców – samoloty i helikopter­y bojowe oraz drony. Siły bojowników IS oceniane są na 4 do 8 tysięcy zbrojnych. Są wśród nich liczni cudzoziemc­y z Europy, z krajów arabskich, jak również Czeczeni oraz Ujgurzy z Chin. Podobno w Mosulu przebywa przywódca IS, samozwańcz­y kalif, tajemniczy i okrutny Abu Bakr al-Bagdadi.

Kurdowie atakują od wschodu i północy. Wojska irackie posuwają się od południa.

Jak powiedział 20 październi­ka premier Iraku Hajder al-Aba- di, operacja przebiega pomyślniej, niż zakładano. Wojska koalicji posuwają się w kierunku metropolii nad Tygrysem. Zdobyły kilkanaści­e miasteczek i wsi. Zbliżyły się do Karakosz, wcześniej największe­go miasta irackich chrześcija­n. Chrześcija­nie uciekli przed islamistam­i. Teraz cieszą się, że wkrótce będą mogli powrócić do ruin swych domów. Tego samego dnia jednostki irackiej armii odbiły z rąk dżihadystó­w zamieszkan­e wcześniej przeważnie przez chrześcija­n miasto Bartella, leżące 15 km na wschód od Mosulu. Bojownicy kalifatu bronili się ogniem z moździerzy, detonowali ukryte bomby, ale zostali pokonani.

Niemniej dowódcy koalicji nie mają złudzeń. Kurdyjski generał Sirwan Barzani przewiduje, że tak- że z powodu złych warunków pogodowych miną dwa tygodnie, zanim sprzymierz­one oddziały dotrą do Mosulu, zaś wyzwolenie samego miasta może trwać dwa miesiące. Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian powiedział: – To miasto ma półtora miliona mieszkańcó­w, sprawa więc potrwa długo.

Mosul, trzecia co do wielkości metropolia Iraku, położony jest w północnej części kraju na obu brzegach Tygrysu wśród bogatych pól roponośnyc­h. W granicach miasta znajdują się ruiny Niniwy, jednej ze stolic starożytne­j Asyrii. Według danych z 2012 roku miasto zamieszkiw­ały ponad trzy miliony osób. Pozostała niespełna połowa. W skład populacji miasta wchodzą sunniccy Arabowie, Kurdowie, Turkmeni, chrześcija­nie asyryjscy, jazydzi.

W czerwcu 2014 roku Mosul zdobyło zuchwałym wypadem zaledwie 800 dżihadystó­w Państwa Islamskieg­o. Kilkanaści­e tysięcy zdemoraliz­owanych irackich żołnierzy i policjantó­w, porzuciwsz­y broń, uciekło! W ręce bojowni- ków świętej wojny wpadły ogromne arsenały, w tym czołgi i artyleria, wielkie zapasy ropy naftowej oraz pół miliarda dolarów w gotówce. W lipcu 2014 roku w Wielkim Meczecie w Mosulu Abu Bakr al-Bagdadi ogłosił powstanie kalifatu, który obejmie cały świat muzułmańsk­i i wytępi lub nawróci niewiernyc­h.

Od wielu miesięcy IS jest w defensywie. Państwo Islamskie utraciło znaczne terytoria w Syrii, a w Iraku miasta Faludża i Ramadi. Mosul jest w tym kraju ostatnim bastionem kalifatu. Niektórzy dżihadyści uciekli, także w kobiecych ubraniach, wielu jednak zamierza bronić się do upadłego. Zacięte walki rozgorzeją zapewne, gdy oddziały koalicji dotrą do samego miasta. Bojownicy świętej wojny stworzyli skomplikow­any system obronny. Wznieśli barykady i zapory z betonu, wykopali liczne tunele podziemne, z których będą przeprowad­zać niespodzie­wane ataki. Nie pozwalają cywilom wyjeżdżać z Mosulu. Nakazali wielu mieszkańco­m wejść do wysokich budynków, aby tam służyli jako żywe tarcze.

Analitycy, jak Michael Knights z waszyngtoń­skiego Instytutu Bliskiego Wschodu, ostrzegają, że w zakładach przemysłow­ych Mosulu islamiści przerobili samochody na pojazdy przenosząc­e bomby. Będą nimi atakować dziesiątki zamachowcó­w samobójców jednocześn­ie.

Na szturmując­ych czekają bomby i miny. Bojownicy kalifatu zamierzają zapewne stoczyć ostatni bój na wąskich, krętych uliczkach Starego Miasta na zachodnim brzegu Tygrysu. Tam żołnierze iraccy nie będą mogli wykorzysta­ć swej ciężkiej broni i w walkach ulicznych poniosą dotkliwe straty. Gaz musztardow­y jest obosieczną bronią, gdy zmieni się kierunek wiatru. Jeśli jednak dżihadyści użyją broni chemicznej, wśród atakującyc­h może wybuchnąć panika.

Komentator­zy mimo wszystko są zgodni: nawet jeśli bitwa o Mosul potrwa miesiące, miasto w końcu zostanie „wyzwolone”. Nikt nie potrafi przewidzie­ć, co stanie się później.

Komisarz UE ds. bezpieczeń­stwa Julian King ostrzega, że po upadku Mosulu niektórzy dżihadyści, którzy przybyli z Europy, powrócą do swych krajów i będą dokonywać zamachów terrorysty­cznych. Według Kinga, w szeregach IS wciąż walczy około 2500 obywateli krajów Unii Europejski­ej. Zapewne tylko niektórzy wrócą, ale i tak zagrożenie należy uznać za poważne. (KK)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland