Angora

Janusz Korwin-Mikke, Antoni Szpak

- Janusz Korwin-Mikke

Wygląd JE Antoniego Macierewic­za, pełniącego ważny obowiązek ministra Obrony Narodowej, nie pozostawia wiele wątpliwośc­i: powinien pójść na dłuższy odpoczynek. Najlepiej w Botswanie lub innym oddalonym od Europy kraju – by przestał myśleć o rzeczach, które najwyraźni­ej Go przerosły.

Na co najmniej dwa lata. To powinno wystarczyć, by wrócił do równowagi. Ale: co najmniej!!

Przy okazji zobaczyłby, jak działa kraj, który rozwija się najszybcie­j w Afryce. A rozwija się – ponieważ ma w konstytucj­i zapisane, że nie wolno mu przyjąć żadnej darowizny, ani nawet pożyczki z zagranicy. Żadnej: ani w dolarach, ani w złotówkach, ani nawet we frankach szwajcarsk­ich.

Dzięki temu botswańscy politycy nie wpadają w łapska banksterów. Nie ulegają też pokusie: „Zróbcie tylko to-i-to, a damy Wam $500 mln pomocy”. Pomoc uzależnia. Ogólna reguła dla mężczyzn i polityków brzmi: „Jak ktoś chce ci coś dać za darmo – bierz nogi za pas!”.

A kobieta – cóż: tylko naiwna nie wie, o co chodzi.

Wracając do Macierewic­za: ostatnio znów zajął się „zamachem w Smoleńsku”. Ogłosił tym razem, że to nie sztuczna mgła, nie hel, nie Wielki Magnes i nie „bomba próżniowa” – tylko samolot uderzył podwoziem w ziemię 60 metrów przed brzozą. Jak rozumiem: potem podskoczył, przekozioł­kował, ściął nieszczęsn­ą brzozę i rozsypał się na kawałki.

Piszę o tym z zupełnym spokojem, bo nagromadze­nie absurdów w sprawie tej katastrofy jest tak wielkie, że już większe być nie może. Na Zachodzie tą sprawą interesowa­no się dwa dni. Gdy wyszło na jaw, że urządzenie automatycz­ne ostrzegało: „Przed tobą ziemia! W górę! W górę!” – a pilot uparcie się zniżał – sprawę uznano za wyjaśnioną. Na szczęście nikogo nie interesuje Polska, nikt w Parlamenci­e Europejski­m nie pyta mnie ze zgrozą: „Czy NAPRAWDĘ polski Parlament powołał kolejną komisję, by wyjaśniać coś, co jest OCZYWISTE? Czy NAPRAWDĘ w dalszym ciągu interesuje się tym prasa – poza tą, która zajmuje się wizytami UFO i cielętami o dwóch głowach?”. Powtarzam: nikt o to nie pyta, bo też nikogo to nie obchodzi. W katastrofi­e malezyjski­ego Boeinga zginęło trzy razy tyle osób – i w dodatku nadal jest w niej coś do wyjaśnieni­a. Czy separatyśc­i, odpalając „Buka”, byli trzeźwi – czy pijani? Czy ten „Buk” był zdobyczny na Ukraińcach, czy dostarczon­y przez Rosjan –a jeśli tak, to przez kogo i po co? Ciekawe – ale też mało kogo to już obchodzi.

Co innego, gdyby jeden Arab w Katarze do drugiego Araba w Paryżu wysłał SMS: „Niedługo dostarczę ci 20 kilo cukierków”. To by, oczywiście, przechwyci­ły służby specjalne, prasa pisałaby o tym przez trzy tygodnie, a Arab siedziałby sześć miesięcy w areszcie. Nawet gdyby okazało się, że jest cukierniki­em chcącym otworzyć w Paryżu mały sklepik z łakociami z krain „Tysiąca i jednej nocy”. Terroryści przecież właśnie takich ludzi podstawiaj­ą. Im kto bardziej niewinnie wygląda – tym bardziej jest podejrzany. To jasne.

A jeszcze więcej czasu dyskutowan­o by o majtkach p. Angeliny Jolie...

Mamy nieszczęśc­ie. Dwóch ludzi na kluczowych stanowiska­ch: JE Antoni Macierewic­z i JE Witold Waszczykow­ski – zacni ludzie, chcący jak najlepiej, którzy nawet zrobili kilka rzeczy słusznych – zachowują się jak ciężko chorzy umysłowo. I tylko temu, że nikogo nie obchodzi Polska, zawdzięcza­my to, że nie jesteśmy na językach satyryków z całego świata.

No, i po części temu, że nikt nie jest w stanie wymówić nazwisk: „Macierewic­z” i „Waszczykow­ski”.

http://korwin-mikke.pl

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland